Ukraina: Prezydent nie tylko z przypadku?

Nikt w Kijowie nie wie, kto stoi za liderem sondaży. On sam na razie zbytnio nie angażuje się w kampanię.

Publikacja: 13.02.2019 18:12

Ukraina: Prezydent nie tylko z przypadku?

Foto: AFP

Nawet szeregowy ukraiński politolog jest w stanie wyjaśnić, kto z kandydatów na prezydenta pracuje dla oligarchów, kto sam jest oligarchą, kto – człowiekiem Moskwy, a kto pracuje dla jednych i drugich jednocześnie. Tak było od lat i dla nikogo nie jest tajemnicą, że wielu ukraińskich polityków – podobnie jak w czasach średniowiecza – ma swoich patronów. Jednak żaden z poważnych analityków nie potrafi opisać powiązań Wołodymyra Zelenskiego. Z pewnością ten popularny kabareciarz będzie jedną z największych niespodzianek marcowych wyborów.

Idzie jak czołg

Z najnowszego sondażu Kijowskiego Międzynarodowego Instytutu Socjologii (KIIS) wynika, że gdyby wybory odbyły się w najbliższym czasie, Zelenski z wynikiem niemal 27 proc. przeszedłby do drugiej tury. Takie poparcie dla niego deklarują Ukraińcy, którzy zamierzają pójść do urn.

Wszystko wskazuje na to, że najostrzejszą walkę o wejście do drugiej tury stoczą ze sobą szefowa Batkiwszczyny (16 proc.) Julia Tymoszenko i obecny prezydent Petro Poroszenko (18 proc.). Ta trójka z 44 kandydatów zbiera głosy ponad 60 proc. Ukraińców. Zelenski, który jeszcze niedawno nie liczył się w polityce, niemal o 10 punktów procentowych wyprzedza głowę państwa. Co ciekawe, jest chyba jedynym kandydatem, który nie wdaje się w publiczne kłótnie. Nie jest też specjalnie atakowany przez swoich najważniejszych przeciwników.

– Jego największą zaletą jest to, że nigdy nie był w polityce. Dzisiaj sondaże wskazują, że jedynie 5 proc. Ukraińców ma zaufanie do deputowanych Rady Najwyższej – mówi „Rzeczpospolitej" Wołodymyr Paniotto, dyrektor KIIS. – Nie jest wykluczone, że zaczną go krytykować, gdy pojawi się jakiś hak na niego. Jeśli jest taki plan, to atak zostanie przeprowadzony tuż przed wyborami, by nie mógł się obronić – dodaje.

Zemsta oligarchy?

Od miesięcy część mediów próbuje wiązać Zelenskiego z oligarchą Ihorem Kołomojskim. Niektórzy stawiają nawet odważną tezę, że aktor jest jego marionetką. Wszystko przez to, że do Kołomojskiego należy telewizyjny kanał 1+1, który od lat raz w tygodniu transmituje kabaret Kwartał 95, którego szefem jest Zelenski. Po wybuchu wojny w Donbasie w 2014 roku oligarcha został gubernatorem ówczesnego Dniepropetrowska (obecnie Dnipro), finansował też utworzenie batalionów ochotniczych. Uważa się, że dzięki niemu w mieście nie pojawili się prorosyjscy „ochotnicy", jak to było w Doniecku i Ługańsku.

Kołomojski skłócił się jednak z Poroszenką i został zdymisjonowany. Stracił też jeden z największych ukraińskich banków Privatbank, który został znacjonalizowany. Wytoczono mu kilka procesów, od kilku lat mieszka za granicą i jest uważany za jednego z głównych wrogów obecnego prezydenta. Gdyby to on stał za startem Zelenskiego w wyborach, byłby to mocny cios dla ukraińskiego przywódcy.

– Ci, którzy tak twierdzą, przesadzają. Kołomojski ma związki z Zelenskim poprzez swoją stację i na pewno jakiś wpływ na jego ekipę ma, ale Zelenski na pewno nie jest jego marionetką – mówi „Rzeczpospolitej" Wołodymyr Fesenko, jeden z czołowych ukraińskich politologów. – Kabareciarza reklamują stacje należące do Wiktora Pinczuka (miliarder, zięć byłego prezydenta Ukrainy Leonida Kuczmy), który jest bardzo mocno skłócony z Kołomojskim. Nie wierzę też, że Zelenski jest agentem Moskwy, bo od początku potępia rosyjską agresję na Ukrainie – podkreśla Fesenko.

Według politologa Zelenski najpierw myślał o starcie w wyborach parlamentarnych (odbędą się jesienią – red.), ale gdy zobaczył rosnące poparcie w sondażach, postanowił grać dalej. – Podobno była to jego osobista decyzja. Na razie jego kampanię prowadzą aktorzy z jego kabaretu, a co będzie dalej, nikt nie wie – dodaje. Gdyby jednak Zelenski wygrał w marcu, parlament prawdopodobnie przeforsowałby reformę konstytucyjną i ograniczyłby kompetencje szefa państwa. – Od dawna mówi się o tym, że Ukraina powinna być republiką parlamentarną – mówi Fesenko.

Prosto z serialu

Jeszcze w 2015 roku Kwartał 95 wyprodukował serial „Sługa narodu", który zrobił furorę nie tylko na Ukrainie, ale i w innych państwach byłego ZSRR. Premiera trzeciego sezonu jest zaplanowana na koniec marca, tuż przez dniem głosowania. W Kijowie od tygodni wiszą plakaty reklamowe. Zelenski gra w filmie nauczyciela historii, który przypadkowo został prezydentem. Walczy w nim z korupcją i niesprawiedliwością, próbując zbudować „wymarzoną Ukrainę".

Nawet szeregowy ukraiński politolog jest w stanie wyjaśnić, kto z kandydatów na prezydenta pracuje dla oligarchów, kto sam jest oligarchą, kto – człowiekiem Moskwy, a kto pracuje dla jednych i drugich jednocześnie. Tak było od lat i dla nikogo nie jest tajemnicą, że wielu ukraińskich polityków – podobnie jak w czasach średniowiecza – ma swoich patronów. Jednak żaden z poważnych analityków nie potrafi opisać powiązań Wołodymyra Zelenskiego. Z pewnością ten popularny kabareciarz będzie jedną z największych niespodzianek marcowych wyborów.

Pozostało 87% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 790
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 791
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 789
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 788
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 787