„Sąd wydał orzeczenie. Mamy mandat do przesłuchania Petra Poroszenki przy użyciu wykrywacza kłamstw, z zastrzeżeniem, że były prezydent może przystąpić do testu tylko wtedy, jeśli sam wyrazi na to zgodę” - poinformowało biuro prasowe Państwowego Biura Śledczego.

Wcześniej Poroszenko powiedział, że nie ufa kierownictwu Biura, ale zadeklarował gotowość do przeprowadzenia przesłuchania z pomocą wykrywacza kłamstw, o ile test będzie transmitowany na żywo w kanale telewizyjnym Priamyj. To właśnie tej stacji ma dotyczyć przesłuchanie - trwa bowiem postępowanie dotyczące możliwego uchylania się przed opodatkowaniem podczas przejęcia kanału.

Z kolei dyrektor Państwowego Biura Śledczego Roman Truba nie wykluczył, że kolejne przesłuchanie Poroszenki może odbyć się przy pomocy wariografu. Były prezydent Ukrainy zeznawał już w tej sprawie - bez wykrywacza - w poniedziałek 12 sierpnia.

Truba powiedział wcześniej, że Biuro prowadzi dochodzenie w 11 postępowaniach karnych z udziałem Poroszenki. Prawnik byłego prezydenta zaprzeczył tej informacji, twierdząc, że jego klient jest tylko świadkiem w dwóch sprawach prowadzonych przez Państwowe Biuro Śledcze.