W katastrofie zginęło 96 osób w wieku od 10 to 67 lat, które przyszły na należący do klubu Sheffield Wednesday stadion Hillsborough, aby obejrzeć półfinałowy mecz Pucharu Anglii pomiędzy Liverpool FC a Nottingham Forest. Zdecydowana większość ofiar została zaduszona i zadeptana na jednej z przepełnionych trybun, nie mogąc jej opuścić ze względu na wysokie metalowe ogrodzenie odgradzające boisko.
Podczas prób przeskoczenia przez płot, kibice byli z powrotem spychani do sektora przez policję, która nie pozwalała także na wjazd karetek pogotowia. W efekcie tylko 14 z ofiar katastrofy zostało zawiezionych do szpitala; aż 82 osoby zmarły na miejscu. Kondolencje złożyli po katastrofie m.in. papież Jan Paweł II, królowa Elżbieta II i amerykański prezydent George H. Bush.
Wtorkowa decyzja sądu jest uważana za zwycięstwo kampanii "Sprawiedliwość dla 96" prowadzonej przez kibiców Liverpoolu od pierwszego wyroku w 1991 roku, który uznał katastrofę za "przypadkową śmierć", obarczając winą - podobnie jak brytyjska prasa - niewłaściwie zachowujących się kibiców, co było uznane za społeczność kibicowską za próbę przykrycia zaniedbań i uniknięcia odpowiedzialności. To rozstrzygnięcie zostało zmienione przez niezależny panel ekspercki w 2012 roku po wielokrotnych apelacjach ze strony rodzin ofiar.
Najpopularniejszy brytyjski tabloid "The Sun" kilka dni po katastrofie zamieścił okładkę "Taka jest prawda" i oskarżył kibiców m.in. o okradanie ciał oraz oddawanie moczu na policjantów. Gazeta opublikowała swoje przeprosiny dopiero w 2004 roku, pisząc, że "popełniliśmy najobrzydliwszą pomyłkę w historii", jednak pozostała symbolem kampanii kłamstw i oszczerstw kierowanych przeciwko sympatykom Liverpoolu.
We wtorek sąd w Warrington jednogłośnie odpowiedział negatywnie na pytanie o odpowiedzialność kibiców, podejmując jednocześnie jednogłośne decyzje dotyczące "poważnego" zaniedbania po stronie policji, służb ratunkowych, projektantów stadionu i zarządzających obiektem władz Sheffield Wednesday.