Amerykańska firma ponadnarodowa została skazana we Francji po raz pierwszy w 2012 r. i następnie w postępowaniu odwoławczym w 2015 r. Sąd kasacyjny, do którego odwołała się Monsanto przejęta przez Bayera, anulował w 2017 r. wyrok, więc francuski rolnik specjalizujący się w uprawie zbóż wystąpił z kolejną apelacją — wyjaśnia Reuter.
- Chodzi o wykazanie, że zwykły obywatel może zmusić do ustępstw firmę ponadnarodową — powiedział Paul Francois (55), założyciel stowarzyszenia „Phyto-victimes", które popiera 400 spraw innych ofiar. On sam cierpi na zaburzeniu układu nerwowego z powodu przypadkowego wdychania oparów preparatu chwastobójczego Lasso. Ma nadzieję, że francuski wymiar sprawiedliwości uzna jeszcze raz odpowiedzialność amerykańskiego giganta. Rolnik wytykał naciski i nękanie go przez Monsanto, która np. domagała się kilkakrotnie poddawania go badaniom psychiatrycznym.