Do półfinałów awansowało tym razem trzech Polaków. Na fazie zasadniczej udział w turnieju w Teterow zakończył tylko Janusz Kołodziej, który przywiózł do mety zaledwie dwa punkty i zajął przedostatnie miejsce. Dużo szczęścia miał za to Patryk Dudek. Zielonogórzanin w pięciu biegach zdobył 8 punktów - tyle samo, co trzech innych zawodników, ale tylko on miał na koncie dwa wygrane wyścigi, co jest pierwszym kryterium w przypadku identycznego dorobku.
Niestety Dudek już tego dorobku nie powiększył - przyjechał ostatni w drugim z półfinałów. Po pierwszym natomiast wiedzieliśmy już, że co najmniej jeden z Polaków znajdzie się na podium, ponieważ pierwszy do mety przyjechał Maciej Janowski, a za jego plecami Bartosz Zmarzlik. Janowski do tej pory jechał bardzo równo, ale... nie miał na koncie żadnego zwycięstwa a same drugie miejsca. Zmarzlik natomiast wygrał całą fazę zasadniczą, zbierając łącznie 12 punktów.
W finale Polacy kwestię zwycięstwa rozstrzygnęli między sobą. Idealnie ze startu wyszedł Janowski i pognał do mety na prowadzeniu. Zmarzlik, startujący spod bandy, musiał najpierw uporać się z Nielsem Kristianem Iversenem i Matejem Zagarem, ale również nie miał z tym większych problemów.
Dla Janowskiego to szósty wygrany turniej Grand Prix w karierze i pierwszy w tym sezonie. Zmarzlik natomiast, który w tym roku wygrywał już w słoweńskim Krsko i we Wrocławiu, w klasyfikacji generalnej zrównał się z prowadzącym dotąd samotnie Duńczykiem Leonem Madsenem.
Do końca sezonu pozostały jeszcze trzy turnieje - za tydzień w duńskim Vojens, a później na Millennium Stadium w Cardiff oraz w Toruniu.