Zabieranie praw jazdy za przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h w terenie zabudowanym przestaje działać odstraszająco. Wprawdzie coraz więcej kierowców przez zbyt szybką jazdę traci dokument, ale są już w tym gronie recydywiści.
– Do końca września zatrzymaliśmy o ponad 14 tys. praw jazdy więcej niż w tym samym okresie ubiegłego roku. To wzrost niepokojący, sięga aż 63,6 proc. – mówi „Rzeczpospolitej" Radosław Kobryś z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji.
Czytaj także: Nocne zdjęcia z odcinkowych kontroli nadają się do kosza
Eksperci uważają, że trzeba rozważyć surowsze kary, w tym finansowe, by skuteczniej przemówić kierowcom do wyobraźni.
1,5 tys. recydywistów
Bat na piratów drogowych obowiązuje od maja 2015 r. Odtąd policjant od ręki zatrzymuje kierowcy prawo jazdy, jeżeli w terenie zabudowanym jedzie on o 50 km/h za szybko – dokument traci na trzy miesiące. Jeśli nadal jeździ, to odebranie uprawnień przedłuża się o trzy miesiące. W razie powtórki kierowcę czeka ponowny egzamin.