Antoni Pawlak: Musiał się stać prawdziwym fighterem

W apogeum spektaklu nienawiści myślałem, że Paweł tego nie wytrzyma, że pęknie – mówi Antoni Pawlak, były rzecznik prasowy prezydenta Gdańska.

Aktualizacja: 15.01.2019 05:29 Publikacja: 14.01.2019 18:39

Antoni Pawlak: Musiał się stać prawdziwym fighterem

Foto: Reporter

Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz nie żyje, został zamordowany. Szok dla pana, mieszkańców, wszystkich obywateli naszego kraju?

Paweł Adamowicz nie żyje. Chyba jeszcze się to do mnie nie przebiło. Jeszcze nie mogę w to uwierzyć. Był świetnym prezydentem miasta. Przez ponad 20 lat. Z tego przez dziesięć lat byłem jego rzecznikiem.

Zrobił dla Gdańska bardzo dużo, wydźwignął i zmienił to miasto. Myślę, że w historii Gdańska nie było prezydentów tak zasłużonych dla tego miasta jak on. I mówię to nie jako jego wieloletni rzecznik, tylko jako mieszkaniec Gdańska.

Dlaczego tak wysoko go pan ocenia?

Obejmował urząd 21 lat temu, kiedy Gdańsk był nieco zapyziałym, zapomnianym miastem Europy Środkowej. I w ciągu tych lat zrobił z niego tętniącą życiem metropolię na poziomie europejskim. Oczywiście było to możliwe także dzięki dotacjom unijnym, które pozwoliły na wielkie inwestycje. Ale dobrze wiemy, że tych dotacji nie przyznawano na piękne oczy. Trzeba było się wokół tego dobrze nachodzić, powygrywać konkursy, złożyć szczegółowe aplikacje o środki. Prezydent Adamowicz dzięki temu, że zgromadził wokół siebie zespół kompetentnych, wspaniałych ludzi, potrafił to zrobić. I zmienił to miasto.

Czy chciał stworzyć własną markę? W ostatnich wyborach startował przecież jako polityczny singiel, przeciw kandydatowi Platformy Obywatelskiej, z której sam się wywodził.

I tak, i nie. Na długo przed wyborami nakłaniał swoją byłą partię (bo nie był już jej członkiem), żeby wyłonić wspólnego kandydata „frontu demokratycznego" – jak mówił. Platforma się jednak do tego nie kwapiła, zwlekała, więc zgłosił swoją kandydaturę. Szczerze mówiąc, nie byłem wcale pewien, czy on wygra te wybory. Pewności nabrałem, dopiero jak ogłoszono wyniki pierwszej tury. Bo wiedziałem, że z kandydatem PiS wygra w Gdańsku bez problemu, musiałaby się zdarzyć jakaś katastrofa, żeby było inaczej.

Czym prezydent Adamowicz wygrał te ostatnie wybory?

Kilkoma sprawami. Po pierwsze, ludzie mieli świadomość, że był po prostu bardzo dobrym gospodarzem miasta. Po drugie, od dłuższego czasu stawiał bardzo na bezpośrednie kontakty z mieszkańcami Gdańska. Przez kilka lat odbywały się cykliczne spotkania z mieszkańcami dzielnic, podczas których przedstawiał program dla tych społeczności i odpowiadał na bardzo nieraz trudne pytania. Nie bał się wychodzić do ludzi. I ludzie to docenili.

Ale niestety budził też polityczną niechęć, a nawet nienawiść. Była m.in. sprawa wystawienia przez Młodzież Wszechpolską politycznego aktu zgonu dla Adamowicza, tak jak i dla innych prezydentów miast, którzy chcieli przyjmować uchodźców. Jak sobie radził z atmosferą nienawiści?

Sprawę tych aktów politycznego zgonu prokuratura niedawno umorzyła. To był moim zdaniem wyraźny sygnał od władz: „tak trzymać!".

Trzeba do tego dodać, że od lat Paweł Adamowicz był negatywnym bohaterem mediów publicznych. Dziennikarz Krzysztof Leski, który bada systematycznie „Wiadomości" TVP, policzył niedawno, że materiałów atakujących Adamowicza, oskarżających go o najróżniejsze sprawy i niemal wszystkie możliwe przestępstwa, było w ostatnich latach ok. stu. Szczerze mówiąc, w apogeum tego spektaklu nienawiści, a byłem wtedy jego rzecznikiem, myślałem, że nie tego wytrzyma, że pęknie, że nie da rady.

Ale dawał radę, aż przez sześć kadencji.

Przez ten czas został prawdziwym fighterem. Większość normalnych ludzi by się załamała. A on zachowywał się niezwykle spokojnie. Kiedyś mi powiedział: „Wiesz, do tej pory nie oskarżyli mnie chyba tylko o nekrofilię, ale pewnie i na to przyjdzie czas". Ale co tak naprawdę działo się w nim w środku? Tego nikt z nas nie wie. Jak to działało na jego rodziców, żonę, córki? Dla nich musiało być to straszne przeżycie. A o tym, co stało się podczas finału WOŚP w niedzielę i jakie to będzie miało dla wszystkich skutki, nawet nie mogę jeszcze myśleć.

Antoni Pawlak był działaczem opozycji demokratycznej, poetą i publicystą, wieloletnim rzecznikiem prezydenta Pawła Adamowicza

Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz nie żyje, został zamordowany. Szok dla pana, mieszkańców, wszystkich obywateli naszego kraju?

Paweł Adamowicz nie żyje. Chyba jeszcze się to do mnie nie przebiło. Jeszcze nie mogę w to uwierzyć. Był świetnym prezydentem miasta. Przez ponad 20 lat. Z tego przez dziesięć lat byłem jego rzecznikiem.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Społeczeństwo
Afera Collegium Humanum. Wątpliwy doktorat Pawła Cz.
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Społeczeństwo
Cudzoziemka urodziła dziecko przy polsko-białoruskiej granicy. Trafiła do szpitala
Społeczeństwo
Sondaż: Polacy nie boją się wojny
Społeczeństwo
Odeszła pozostając wierna sobie. Jaka naprawdę była prof. Jadwiga Staniszkis
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Społeczeństwo
Zmarła Jadwiga Staniszkis