Strajki, które mogą potrwać nawet 48 godzin, zaplanowano w woj. wielkopolskim, łódzkim, mazowieckim, podkarpackim, małopolskim, kujawsko-pomorskim i lubelskim.
Rolnicy zapowiadają, że przez zablokowane drogi przepuszczą tylko służby ratunkowe.
Domagają się rozmów z rządem przede wszystkim na temat problemów ze sprzedażą trzody chlewnej, spowodowanych ASF.
Zarzucają władzy, że wprowadzanymi ustawami "wyrzuca rolników z wiosek". Ogranicza produkcję żywności zakazując budowania chlewni i kurników oraz innych budynków gospodarczych.
Chcą, aby na czele zespołu, który podejmie z nimi rozmowy, stał Mateusz Morawiecki, bo "spotykali się już z ministrami i osłami, którzy mieli rozwiązać te problemy" - jak mówił dziś Kołodziejczak.