23-latek został zatrzymany w sobotę 9 stycznia około godziny 19. Był w grupie legitymowanych przez policję osób, stojących na Place du Nord w nieprzepisowo licznej grupie.
Uciekającego 23-latka dogonili funkcjonariusze, po czym przewieźli go na komisariat, gdzie miał zostać przesłuchany.
Do przesłuchania nie doszło, bo, jak twierdzi policja, młody człowiek zemdlał. Został przewieziony do szpitala, gdzie o 20.22 zmarł.
Według prawnika rodziny zmarłego, Alexisa Deswaefa, młody mężczyzna po utracie przytomności przez pewien czas leżał na ziemi, zanim policjanci zdecydowali się wezwać pogotowie.
- Tych kilka minut mogło być kluczowe dla uratowania życia Ibrahimy - powiedział Deswaef.