Ze statystyk rządowych wynika, że ubiegłym roku na Sri Lance ludzie zabili 405 słoni. 121 osób zostało natomiast zabitych przez te zwierzęta. Rok wcześniej liczby te wynosiły 360 i 96. Od 2010 roku liczba zabijanych słoni systematycznie wzrastała.
Jak powiedział Jayantha Jayewardene, który zajmuje się tymi zwierzętami, „można powiedzieć, że konflikt między ludźmi a słoniami złagodniał podczas kwarantanny związanej z koronawirusem. Jednocześnie podkreślił jednak, że jest to niestety przejściowa sytuacja. Jego zdaniem rolnicy niebawem znów zaczną zabijać te zwierzęta, broniąc przed nimi swoich plonów.
Ze statystyk wynika, że podczas trwającej na Sri Lance od marca do czerwca kwarantanny liczba zabijanych słoni spadła aż o 40 proc.
Ze względu na to, że tereny na których żyją słonie są drastycznie ograniczane, często pustoszą one wioski w poszukiwaniu pożywienia zabijając przy tym ludzi.
Większość z zabitych zwierząt została zastrzelona lub zatruta przez rolników, którzy chcieli powstrzymać zwierzęta przed niszczeniem ich terenów uprawne.