Źródła w nowojorskiej policji, na które powołuje się ABC News wskazują, że 37-latka zatrzymano przed katedrą w momencie, gdy zaczął zbliżać się do budynku z dwoma kanistrami łatwopalnej substancji. Jak podaje amerykańska telewizja nie jest wykluczone, że 37-latek chciał dokonać próby podpalenia świątyni trzy dni po tym, jak ogień wyrządził poważne zniszczenia w paryskiej Katedrze Notre Dame.
Mężczyznę zbliżającego się do katedry z kanistrami zaalarmowali kościelni, którzy jako pierwsi zatrzymali 37-latka przed wejściem do katedry i zaalarmowali policję.
Przybyły na miejsce funkcjonariusz oddziału szybkiego reagowania nowojorskiej policji aresztował 37-latka.
Ze źródeł zbliżonych do śledztwa ws. 37-latka wynika, że jest on traktowany jako osoba "niestabilna emocjonalnie".
Nie jest jasne co dokładnie chciał zrobić 37-latek, ale jedno z policyjnych źródeł podkreśla, że "czas jest szczególny" przypominając o pożarze sprzed trzech dni w Notre Dame.