46-letni budowlaniec Dennis Christensen został zatrzymany w maju 2017 roku podczas spotkania modlitewnego Świadków Jehowy w miejscowości Orzeł ok. 300 km na południe od Moskwy.
Miało to miejsce już po tym, jak sąd w Rosji uznał Świadków Jehowy za ugrupowanie ekstremistyczne i zdecydował o jego delegalizacji. W lipcu tego samego 2017 roku rosyjski Sąd Najwyższy podjął ostateczną decyzję w tej sprawie.
Dziś sąd w Orle po długiej rozprawie uznał Christensena za winnego ekstremizmu i skazał go na 6 lat więzienia.
Duńczyk nie przyznaje się do winy, twierdzi, że korzysta z zagwarantowanej przez rosyjska konstytucję wolności religijnej. Christiansen przeprowadził się w 2000 roku do Murmańska w północnej Rosji, gdzie Świadkowie Jehowy byli mocno ugruntowani. Tam poznał przyszłą żonę Irinę. Rodzina przeniosła się później do Orła. Christiansen nazywa się fanem rosyjskiej kultury.
Po wyroku sądu w Orle duński minister spraw zagranicznych Anders Samuelsen skrytykował Rosję za klasyfikowanie Świadków Jehowy na równi z grupami terrorystycznymi i wezwał do przestrzegania wolności religijnej.