Zaatakował kobietę. Okazało się, że to zawodniczka sztuk walki

Polyana Viana, która jest zawodniczką UFC, została zaatakowana przez mężczyznę, który próbował ukraść jej telefon.

Aktualizacja: 07.01.2019 12:03 Publikacja: 07.01.2019 11:52

Zaatakował kobietę. Okazało się, że to zawodniczka sztuk walki

Foto: Instagram, polyanaviana

Polyana Viana opisała całe zdarzenie w rozmowie z dziennikarzami portalu MMA Junkie. Kobieta, która jest zawodniczką UFC, amerykańskiej organizacji mieszanych sztuk walki, czekała przed swoim domem w Rio de Janeiro na samochód firmy uber. Wówczas podszedł nieznany jej mężczyzna. – Kiedy zobaczył, że go zauważyłam, usiadł obok mnie. Zapytał o godzinę. Odpowiedziałam, ale on nie chciał odejść – opowiadała kobieta. – Później powiedział do mnie: „dawaj telefon. Nie próbuj reagować, bo jestem uzbrojony. Później sięgnął po pistolet, ale zdałam sobie sprawę, że broń jest zbyt miękka, żeby mogła być prawdziwa - dodała Viana. Jak się okazało, broń wykonana była z tektury.

 

Jak opowiadała zawodniczka, gdy mężczyzna był bardzo blisko niej, zadała mu dwa ciosy i kopnięcie. - Upadł, a potem złapałam go i zaczęłam dusić. Posadziłam go tam, gdzie byliśmy wcześniej i powiedziałam: „teraz poczekamy na policję”. 

Do czasu przyjazdu policji Viana trzymała unieruchomioną rękę sprawcy. Ostatecznie mężczyzna został przewieziony do szpitala, a sportsmenka pojechała na posterunek, gdzie złożyła zawiadomienie. 

Kobieta podkreśliła, że podczas zdarzenia udało jej się zachować spokój i dodała, że mężczyzna bardzo się jej przestraszył. - Prosił bym pozwoliła mu odejść - powiedziała. - Bał się, że go pobiję jeszcze bardziej -podkreśliła. 

W mediach społecznościowych zostało opublikowane zdjęcie, na którym widać stan, w jakim był mężczyzna. 

 

Polyana Viana opisała całe zdarzenie w rozmowie z dziennikarzami portalu MMA Junkie. Kobieta, która jest zawodniczką UFC, amerykańskiej organizacji mieszanych sztuk walki, czekała przed swoim domem w Rio de Janeiro na samochód firmy uber. Wówczas podszedł nieznany jej mężczyzna. – Kiedy zobaczył, że go zauważyłam, usiadł obok mnie. Zapytał o godzinę. Odpowiedziałam, ale on nie chciał odejść – opowiadała kobieta. – Później powiedział do mnie: „dawaj telefon. Nie próbuj reagować, bo jestem uzbrojony. Później sięgnął po pistolet, ale zdałam sobie sprawę, że broń jest zbyt miękka, żeby mogła być prawdziwa - dodała Viana. Jak się okazało, broń wykonana była z tektury.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Społeczeństwo
Sondaż: Połowa Polaków za małżeństwami par jednopłciowych. Co z adopcją?
Społeczeństwo
Ponad połowa Polaków nie chce zakazu sprzedaży alkoholu na stacjach
Społeczeństwo
Poznań: W bibliotece odkryto 27 woluminów z prywatnych zbiorów braci Grimm
Społeczeństwo
Budowa S1 opóźniona o niemal rok. Powodem ślady osadnictwa sprzed 10 tys. lat
Społeczeństwo
Warszawa: Aktywiści grupy Ostatnie Pokolenie przykleili się do asfaltu w centrum