Troje dwulatków zginęło przygniecione przez komody typu Malm. Dzieci oparły się o meble, a te nie zachowały stabilności i przewróciły się na nie. Do wypadków doszło w 2014, 2015 i 2016 roku.

Po dwóch wypadkach śmiertelnych IKEA oferowała specjalny zestaw, dzięki któremu można było komodę przytwierdzić do ścian.

Trzeci przypadek śmierci dziecka spowodował decyzję koncernu o wycofaniu felernego mebla ze sprzedaży.

W wyniku ugody IKEA zdecydowała się wypłacić rodzicom zmarłych dzieci kwotę 50 mln dolarów, w równych częściach dla każdej z rodzin. Jest to jedno z najwyższych w historii odszkodowań za tego typu wypadki. Ponadto IKEA wpłaci 150 tys. dolarów trzem szpitalom, a 100 tys. - fundacji działającej na rzecz bezpieczeństwa dzieci.

Przedstawiciele IKEA zastrzegają, że do koncernu nie dotarły informacje o wypadkach związanych z tym konkretnym modelem komody w innych państwach niż Stany Zjednoczone i podkreślają, że to po stronie klienta leży postępowanie zgodne z instrukcją dołączoną do każdego produktu.