Reklama
Rozwiń

Chcą być jak Wiktor Rebrow

Dzięki serialowi „Wataha" zainteresowanie służbą w bieszczadzkiej Straży Granicznej bije rekordy.

Aktualizacja: 20.11.2017 19:05 Publikacja: 19.11.2017 17:36

Kadr z filmu "Wataha"

Kadr z filmu "Wataha"

Foto: materiały prasowe

Bieszczadzki oddział Straży Granicznej, która chce zatrudniać w przyszłym roku nowych funkcjonariuszy do pracy na polsko-ukraińskiej granicy, przeżywa prawdziwe oblężenie – o jedno miejsce bije się nawet 14 chętnych. To ewenement. Np. warmińsko-mazurski oddział cierpi na braki kadrowe i deficyt kandydatów. – Serial „Wataha" zrobił nam ogromną reklamę – przyznaje ppor. Agnieszka Golias, rzeczniczka komendanta Straży Granicznej.

„Wataha" wyprodukowana przez HBO jest najpopularniejszym serialem tej stacji. Po trzyletniej przerwie wróciła na ekrany z drugą serią. Jej premierowy, odkodowany odcinek oglądało ponad 1,1 mln widzów.

Pozostało jeszcze 81% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Służby
Pożar w Ząbkach pod lupą służb. Ustaliliśmy, jakie stawiają hipotezy
Służby
Tomasz Siemoniak na granicy z Litwą. Postawił Niemcom warunek
Służby
Przerzut migrantów: szlak wiedzie teraz przez Białoruś i Litwę
Służby
Donald Tusk: Od 7 lipca wracają kontrole graniczne na granicy z Niemcami i Litwą
Służby
Straż Graniczna komentuje głośne nagranie. „To nie migranci, lecz funkcjonariusze”