Sprawa została przyjęta do rozpoznania przez Wielką Izbę ETPCz, w wyniku zakwestionowania przez Islandię wyroku ETPCz w składzie izby.
- Dotyczy dopuszczalności oraz kryteriów oceny prawidłowości powoływania sędziów. A zatem zagadnień, które są niezwykle ważne i aktualne w Polsce, zwłaszcza w świetle wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE z 19 listopada 2019 r. w sprawie A.K. i inni (C-585, 624 i 625/18), kolejnych orzeczeń Sądu Najwyższego oraz czynności podejmowanych przez sądy powszechne, a także reakcji organów władzy ustawodawczej i wykonawczej, czyli wzmożenia postępowań dyscyplinarnych wobec sędziów i procedowania ustawy uniemożliwiającej realizację wyroku TSUE - uznaje RPO.
Trybunał surowszy niż SN
31 maja 2018 roku Gudmundur Andri Ástrádsson wniósł sprawę przeciwko Islandii o łamanie jego prawa do sądu, gwarantowanego przez art. 6 § 1 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Islandczyk odpowiadał przed sądem za prowadzenie pojazdu bez ważnego prawa jazdy i pod wpływem narkotyków. W jego sprawie orzekał Sąd Apelacyjny w składzie obejmującym sędzię powołaną przez minister sprawiedliwości niezgodnie z regułami prawa krajowego. Jak twierdził skarżący, naruszyło to jego prawo do rzetelnego procesu sądowego przed niezawisłym i bezstronnym sądem ustanowionym na mocy ustawy – gwarantowane przez art. 6 ust. 1 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.
Wyrokiem z maja 2018 r. Sąd Najwyższy Islandii odrzucił jego zarzuty, stwierdzając, że pomimo wad procedury nominacji sędzi nie było wystarczających powodów, aby wątpić w uczciwość procesu przed niezależnym i bezstronnym sądem.
12 marca 2019 r. Trybunał w Strasburgu przyznał jednak rację Ástrádssonowi. W wyroku popartym przez pięciu sędziów z 7-osobowego składu izby ETPCz stwierdził, że nominacja islandzkiej sędzi doprowadziła do rażącego naruszenia obowiązujących wówczas przepisów prawa, a tym samym naruszenia art. 6 ust. 1 Konwencji. Trybunał podkreślił znaczenie zapewnienia przestrzegania prawa krajowego w świetle zasady trójpodziału władzy. Wadliwe powołanie sędzi do orzekania w Sądzie Apelacyjnym naruszało w szczególności zaufanie, jakie sądownictwo musi wzbudzać w społeczeństwie demokratycznym, i naruszało samą istotę zasady, zgodnie z którą sąd musi być wyłoniony zgodnie z prawem.