– Rano szef mnie chwalił, po południu wręczył mi wymówienie z pracy – tak pan Piotr opisuje jedną z bardziej stresujących chwil w jego życiu zawodowym. – Dla mnie to był szok, niczego się nie spodziewałem, myślałem, że jestem cennym pracownikiem. Ale okazało się, że firma musi zredukować koszty. Długo się nie mogłem po tym pozbierać – wspomina.
Czytaj także: Pracownicy nabierają odwagi. Szukają innej pracy
Bolesne doświadczenie
– Nagła utrata zatrudnienia zawsze jest ciosem, czasem wręcz osobistą tragedią, niezależnie od stanowiska, jakie zajmowaliśmy – przyznaje Agnieszka Pala, dyrektor personalna w Grupie ATERIMA. – Im jesteśmy bardziej zaawansowani zawodowo, tym mocniej boli taka decyzja pracodawcy – dodaje.
– Nawet wtedy, gdy zwolnienie nie jest winą pracownika, a wynika z niezależnych od nas przyczyn, nikt nie czuje się w takiej sytuacji komfortowo – dodaje Karolina Sójkowska, ekspert rynku pracy w GoldenLine. – Często mogą pojawić się myśli, czy aby na pewno nasze działania nie przyczyniły się do decyzji przełożonych o wymówieniu. Nawet w przypadku zwolnień grupowych pracownik może zastanawiać się, dlaczego padło właśnie na niego, a nie na kolegę pracującego obok – opisuje.