Marek Domagalski komentuje wyrok TSUE: Prysznic z Luksemburga

Swoje spory o sądy Polacy załatwiajcie we własnym zakresie – to sedno najnowszego wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE.

Aktualizacja: 26.11.2019 13:27 Publikacja: 26.11.2019 02:00

TSUE

TSUE

Foto: TSUE

Na krytyków zmian na szczytach Temidy TSUE wylał kubeł zimnej wody – nie był to sądny dzień dla pisowskich reform, jak zapowiadali. Przeciwnie, to umiarkowana rada dojrzałych sędziów.

TSUE wskazał kilka wyznaczników, jakie sąd pytający Luksemburg ma brać pod uwagę przy ocenie, czy sędziowie Izby Dyscyplinarnej (w szerszym kontekście wszyscy nowi sędziowie) zasługują na zaufanie jako niezależni od władzy politycznej. Luksemburg każe badać, jak to wygląda w realu. Nie wystarczą zastrzeżenia do samego modelu wyboru. TSUE przypomina, że badanie to może nastąpić w niezbędnym zakresie przy stosowaniu prawa unijnego, a nie abstrakacyjne, na zapas.

Jeśli ktoś liczył na jakąś masową gilotynę dla nowych sędziów i prowadzonych przez nich spraw, to się dowiedział, że nie ma takiego urządzenia w Luksemburgu ani nie może być w Polsce. TSUE mówi bowiem, że jeśli polski sąd, który wysłał pytania prejudycjalne do Luksemburga, stwierdzi uzasadnione zastrzeżenia do niezależności sądu, to powinien sprawę przekazać innemu składowi niebudzącemu takich zastrzeżeń (notabene mogłyby się też pojawić wobec starych sędziów), czyli skorzystać ze swego rodzaju wyłączenia sędziego stosowanego np., gdy sędzia jest w zażyłych stusunkach z podsądnym.

Czytaj też:

Wyrok Trybunału Sprawiedliwości ws. KRS i Izby Dyscyplinarnej SN

Wyrok TSUE: to w Polsce zdecyduje się los KRS i Izby Dyscyplinarnej

Trudno powiedzieć, ile może być takich spraw, ale nieprawdopodobne, by z praktycznej rady Luksemburga, jak rozwiązywać tego rodzaju dylematy, uczynić ogólną zasadę prawną, bo gdyby nawet jakaś skład „starych" sędziów podważał umocowanie nowych uchwałą nawet całej izby, to nowi, których z czasem będzie coraz więcej, taką uchwałę zniosą. Przypadki kwestionowania nowych sędziów mogą być raczej incydentalne. A z tym sądownictwo sobie poradzi.

Wśród 15 mln wyroków, jakie zapadają w Polsce każdego roku, jest pewnie kilkadziesiąt, a może i kilkaset wydanych przez wadliwy skład sędziowski, co zresztą nie znaczy zaraz, że te wyroki nie są sprawiedliwe. Nie pochwalam oczywiście tego stanu rzeczy, tylko próbuję urealnić zastrzeżenia do nowych sędziów, bardzo często wybitnych prawników i doświadczonych sędziów. Luksemburg to też dostrzega.

Na krytyków zmian na szczytach Temidy TSUE wylał kubeł zimnej wody – nie był to sądny dzień dla pisowskich reform, jak zapowiadali. Przeciwnie, to umiarkowana rada dojrzałych sędziów.

TSUE wskazał kilka wyznaczników, jakie sąd pytający Luksemburg ma brać pod uwagę przy ocenie, czy sędziowie Izby Dyscyplinarnej (w szerszym kontekście wszyscy nowi sędziowie) zasługują na zaufanie jako niezależni od władzy politycznej. Luksemburg każe badać, jak to wygląda w realu. Nie wystarczą zastrzeżenia do samego modelu wyboru. TSUE przypomina, że badanie to może nastąpić w niezbędnym zakresie przy stosowaniu prawa unijnego, a nie abstrakacyjne, na zapas.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Prawne
Antoni Bojańczyk: Dobra i zła polityczność sędziego
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Likwidacja CBA nie może być kolejnym nieprzemyślanym eksperymentem
Opinie Prawne
Marek Isański: Organ praworządnego państwa czy(li) oszust?
Opinie Prawne
Marek Kobylański: Dziś cisza wyborcza jest fikcją
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Reksio z sekcji tajnej. W sprawie Pegasusa sędziowie nie są ofiarami służb