Polska głucha na wyroki Europejskiego Trybunału Praw Człowieka

Godność ludzka to rdzeń systemu konwencyjnego.

Publikacja: 03.08.2019 14:13

Polska głucha na wyroki Europejskiego Trybunału Praw Człowieka

Foto: Adobe Stock

W czerwcu w Polsce forsowano projekt nowelizacji kodeksu karnego, i to w tempie, którego żadna nowelizacja nie znała. Projektodawca (MS), Sejm i Senat pozostali głusi na apele środowisk prawniczych i prawnoczłowieczych wskazujących na oczywistą niezgodność z europejską konwencją praw człowieka wprowadzenia nieredukowalnej kary dożywotniego pozbawienia wolności. Nie dostrzegł tego również prezydent, kierując sprawę do Trybunału Konstytucyjnego.

Czytaj także: Nowelizacja kodeksu karnego: ekspresowe zaostrzanie kar

Możliwość nie musi oznaczać zwolnienia

Nie pomógł także czerwcowy wyrok w sprawie Marcello Viola przeciwko Włochom (nr 2) (skarga nr 77633/16), w której Trybunał strasburski powtórzył, że godność ludzka to rdzeń systemu konwencyjnego. Niedopuszczalne jest pozbawianie osób ich wolności bez dążenia do resocjalizacji oraz zapewnienia im możliwości odzyskania wolności w przyszłości. W związku z tym Trybunał stwierdził, że kara dożywotniego pozbawienia wolności nałożona na pana Violę na podstawie art. 4 bis ustawy o więziennictwie (ergastolo ostativo) nadmiernie ograniczała perspektywę zwolnienia oraz możliwość ponownej kontroli jego kary. Dlatego jego kara nie mogła być uznana za redukowalną dla celów art. 3 konwencji.

Oczywiście państwa-strony korzystają z szerokiego marginesu oceny przy podejmowaniu decyzji o odpowiedniej długości kar pozbawienia wolności. Jednocześnie sam fakt, że kara dożywotniego pozbawienia wolności w praktyce ma być odbyta w całości, nie oznacza, że jest nieredukowalna. Możliwość kontroli kar dożywotniego pozbawienia wolności wiąże się z możliwością dla skazanego ubiegania się o zwolnienie warunkowe. To nie musi się równać z faktycznym zwolnieniem, gdyby dalej stanowił zagrożenie dla społeczeństwa.

Dzieci, poglądy religijne i porody

W czerwcu Trybunał rozstrzygał w istotnych sprawach dotyczących życia prywatnego i rodzinnego skarżących. W sprawie Haddad przeciwko Hiszpanii (skarga nr 16572/17) stwierdził naruszenie art. 8 konwencji poprzez uniemożliwienie ojcu ponownego nawiązania kontaktu z najmłodszym małoletnim dzieckiem. Zostało umieszczone w rodzinie zastępczej na czas postępowania karnego przeciwko ojcu w sprawie przemocy domowej na podstawie skargi wniesionej przez jego żonę. Skarżącemu nie pozwolono na kontakt z dziećmi. Ostatecznie został uniewinniony. Mimo odzyskania władzy rodzicielskiej nad dwoma synami nie udało mu się to w stosunku do najmłodszej córki. W ocenie Trybunału hiszpańskie władze administracyjne powinny podjąć inne, mniej radykalne środki niż przedadopcyjna rodzina zastępcza dla małoletniej córki i wziąć pod uwagę wnioski skarżącego o odzyskanie kontaktu z nią, przynajmniej po zakończeniu postępowania karnego przeciwko niemu. Braki w tym zakresie skutkowały niezagwarantowaniem poszanowania dla prawa skarżącego do życia ze swoją córką łącznie z jej braćmi.

W kolejnej sprawie (Yilmaz przeciwko Turcji, skarga nr 36607/06) skarżący pomimo wygrania konkursu na nauczyciela kultury religijnej za granicą nie został dopuszczony do stanowiska. Zadecydował o tym dokument ujawniony komisji konkursowej po rozstrzygnięciu dotyczącym poglądów skarżącego na odseparowanie mężczyzn od kobiet oraz fakt, że jego żona ubierała się zgodnie z islamskim kodeksem ubraniowym, a na zewnątrz zakłada perukę. Stwierdzając naruszenie art. 8, Trybunał wskazał, że decyzja o niezatrudnieniu na stanowisku za granicą była związana z jego życiem prywatnym oraz oparta na ustaleniach ze śledztwa służb specjalnych o sposobie życia jego i żony. Ingerencja w prawo skarżącego do poszanowania jego życia prywatnego nie była więc konieczna w demokratycznym społeczeństwie.

Wreszcie, w sprawie Kosait?-Čypiene i inni przeciwko Litwie (skarga nr 69489/12) Trybunał nie dostrzegł naruszenia art. 8 konwencji. Sprawa dotyczyła litewskiego prawa o pomocy medycznej przy porodach rodzinnych. Skarżące, cztery kobiety, bezskutecznie zwracały się do ministra zdrowia o zmianę prawa zakazującego lekarzom pomocy przy porodach rodzinnych.

Trybunał uznał, że Litwa wyważyła sprawiedliwie pomiędzy konkurującymi interesami: prawem matek do poszanowania ich życia prywatnego i interesu państwa w ochronie zdrowia i zapewnieniu bezpieczeństwa. W szczególności, cztery kobiety mogły wybrać oddział macierzyński istniejący na Litwie od lat 90., aby zapewnić warunki podobne do porodów domowych. Dodatkowo, opieka poporodowa była dostępna w sytuacjach nagłych powstałych w czasie czy też po porodzie. Z uwagi na dużą różnicę między porządkami prawnymi państw-stron w tym zakresie, nie istnieje obowiązek zmiany prawa.

Komunikacje przeciwko nam

Na uwagę zasługuje komunikacja w sprawie Śliwczyński i Szternel przeciwko Polsce (skarga nr 2244/14) związana z publikacją artykułu „Kiedy szef kocha inaczej" w tygodniku „Wiadomości Wrzesińskie". Artykuł dotyczył wykorzystywania seksualnego pracowników przez lokalnego biznesmena, relacji jego ofiar oraz toczącego się postępowania karnego zakończonego skazaniem. Artykuł został opatrzony zdjęciem oraz imieniem i nazwiskiem biznesmena, mimo że toczyło się postępowanie karne przeciwko niemu. Informacje dziennikarz zdobył dzięki uzyskaniu dostępu do akt toczącego się postępowania karnego. W konsekwencji skarżący, wydawca i dziennikarz zostali oskarżeni o rozpowszechnianie publicznie wiadomości z rozprawy sądowej prowadzonej z wyłączeniem jawności (art. 241 § 2 k.k.). Postępowanie karne zakończyło się warunkowym umorzeniem postępowania.

Skarżący wskazywali, że działali w dobrej wierze, a informacje w sprawie zdobyli legalnie, zaś przewodniczący wydziału nie wskazał, w jakim zakresie mogą je wykorzystać. W związku z tym uważali, że mogli je ujawnić. Trybunał pyta w tej sytuacji polski rząd, czy doszło do naruszenia prawa do wolności wypowiedzi, w szczególności zaś prawa do przekazywania informacji, zwłaszcza w kontekście sprawy Bédat przeciwko Szwajcarii z marca 2016 r.

Druga komunikacja dotyczyła również naruszenia wolności słowa (Świt sp. z o.o. przeciwko Polsce). Chodziło o publikację artykułu „Mój tata ksiądz" w TEMI – Galicyjskim Tygodniku Informacyjnym dotyczącą związku mężatki z katolickim księdzem, z którego pochodziło dziecko. Powództwo o ochronę dóbr osobistych księdza zostało uwzględnione. Skarżącemu wydawcy nakazano przeproszenie księdza na pierwszej stronie tygodnika za naruszenie jego życia prywatnego. W ocenie sądów fakt, że powód był księdzem i nauczał religii w szkole, nie oznaczał, że można publikować informacje o jego życiu prywatnym. Trybunał pyta więc polski rząd, czy doszło do ingerencji w wolność wypowiedzi skarżącej spółki oraz czy była konieczna. Istotne jest również w tej sprawie to, czy dziennikarze działali w dobrej wierze.

W czerwcu w Polsce forsowano projekt nowelizacji kodeksu karnego, i to w tempie, którego żadna nowelizacja nie znała. Projektodawca (MS), Sejm i Senat pozostali głusi na apele środowisk prawniczych i prawnoczłowieczych wskazujących na oczywistą niezgodność z europejską konwencją praw człowieka wprowadzenia nieredukowalnej kary dożywotniego pozbawienia wolności. Nie dostrzegł tego również prezydent, kierując sprawę do Trybunału Konstytucyjnego.

Czytaj także: Nowelizacja kodeksu karnego: ekspresowe zaostrzanie kar

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Prawne
Ewa Łętowska: Złudzenie konstytucjonalisty
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Podsłuchy praworządne. Jak podsłuchuje PO, to już jest OK
Opinie Prawne
Antoni Bojańczyk: Dobra i zła polityczność sędziego
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Likwidacja CBA nie może być kolejnym nieprzemyślanym eksperymentem
Opinie Prawne
Marek Isański: Organ praworządnego państwa czy(li) oszust?