Skazanie za spalenie zdjęcia królewskiej pary naruszyło wolność słowa.
Jakie są granice krytyki politycznej w kontekście wolności wyrażania opinii – badał Trybunał w sprawie dwóch Katalończyków. Sprawa Stern Taulats i Roura Capellera przeciwko Hiszpanii dotyczyła skazania ich za podpalenie we wrześniu 2007 r. fotografii królewskiej pary podczas demonstracji w czasie oficjalnej wizyty króla w Gironie. Miał to być sprzeciw wobec stuletniej okupacji Katalonii. Sąd, uznając, że ich zamiarem było wyrażenie pogardy dla pary królewskiej, uznał ich za winnych przestępstwa obrazy Królestwa Hiszpanii. Wymierzono im karę 15 miesięcy więzienia oraz pozbawienia praw publicznych w tym czasie. Biorąc pod uwagę ich sytuację osobistą i wcześniejszą niekaralność, sąd zamienił kary więzienia na grzywny po 2700 euro, pod warunkiem ich uiszczenia.
Trybunał uznał przede wszystkim, że czyn skarżących był częścią bardziej politycznej niż personalnej krytyki instytucji monarchii w ogólności, a w szczególności Królestwa Hiszpanii. Zauważył, że było to jedno wydarzeń mających wzbudzić uwagę mediów. Nie przekraczało dozwolonego poziomu prowokacji i miało na celu przekazanie krytycznej informacji w ramach wolności słowa. Trybunał zauważył, że akt nie nawoływał do nienawiści czy przemocy. Był symboliczny i wpisywał się w krytykę polityczną. W końcu uznał, że kara pozbawienia wolności zamieniona warunkowo na grzywnę nie była ani proporcjonalna, ani uzasadniona celem ochrony reputacji czy praw innych, ani też konieczna w demokratycznym społeczeństwie. Doszło więc do naruszenia art. 10 konwencji.
Za chłostę stracisz dzieci
Kary cielesne w postaci chłosty uzasadniają odebranie dzieci rodzicom.
Nikt nie ma wątpliwości, że odebranie rodzicom dzieci jest ingerencją w ich prawo do poszanowania życia rodzinnego. Sprawy Tlapak i Inni oraz Wetjen i Inni przeciwko Niemcom dotyczyły ograniczenia władzy rodzicielskiej oraz odebrania dzieci rodzicom żyjącym w dwóch bawarskich komunach Kościoła Dwunastu Plemion. W 2012 r. w prasie ukazały się reportaże pokazujące, że członkowie tego kościoła karzą swe dzieci chłostą. Reportażom towarzyszyły nagrania chłosty z ukrytej kamery w jednej ze społeczności. Opierając się na mediach i zeznaniach byłych członków kościoła, niemieckie sądy we wrześniu 2013 r. podjęły decyzje o odebraniu dzieci. Skargi wniosły cztery rodziny – członkowie Kościoła Dwunastu Plemion. Skarżyli się na ograniczenie władzy rodzicielskiej przez niemieckie sądy oraz rozbicie rodzin.