Kilka dni temu, w oświadczeniu na temat nowej odsłony kryzysu irańsko-amerykańskiego, prezydent Trump zaapelował od europejskich członków NATO o zwiększenie zaangażowania w regionie. Większość obserwatorów uznała, że chodzi o większy udział w misji szkoleniowej w Iraku. Może jednak chodzić o większe zaangażowanie w koalicji do walki z terroryzmem. Może też chodzić o utworzenie morskiej misji strzegącej swobody żeglugi w Zatoce Perskiej. Apel o udział Europejczyków już jest wyzwaniem dla Europy.
Problemy Bliskiego Wschodu są złożone. To oczywiście spory polityczno-militarne o terytoria. To problemy społeczne i ekonomiczne. To religijne waśnie. Należy się zatem zastanawiać, czy sojusz północnoatlantycki może być właściwym instrumentem do rozwiązania tych problemów. W tamtym regionie NATO jest źle postrzegane, jako instytucja zdominowana przez Amerykanów. Źle są też postrzegane państwa kolonialne sojuszu. No to może czas na działanie Unii Europejskiej? Unia zawsze chwaliła się swoją „soft power".
Jednak sojusz północnoatlantycki ma już trzydziestoletnią tradycję i doświadczenie kształtowania swojego sąsiedztwa. Udanym działaniem była polityka wschodnia. NATO najpierw włączyło byłe państwa bloku wschodniego w program Partnerstwo dla Pokoju, a następnie wiele z nich stało się członkami sojuszu. NATO stabilizuje wschodnią flankę i odstrasza imperialne działania Rosji.
NATO ma też spore doświadczenia w relacjach z państwami szeroko rozumianego Bliskiego Wschodu. Przyjmuje się, że dotyczy to obszaru państw od Maroka aż po Afganistan (choć to już Azja Środkowa). Od kilku dekad NATO prowadzi tzw. dialog śródziemnomorski, z państwami Bliskiego Wschodu i Afryki Płn. (MENA) oraz współpracę w ramach inicjatywy stambulskiej (ICI) z państwami Zatoki Perskiej. To oczywiście tylko dialog polityczny, wymiana poglądów czy konsultacje eksperckie. To jednak ważne źródło informacji o sytuacji w regionie Bliskiego Wschodu.
Od 2017 roku spora grupa państw NATO uczestniczy w koalicji, w wojnie przeciwko państwu islamskiemu Daesh. Wiele państw NATO ma doświadczenia z udziału w sojuszniczej operacji w Afganistanie. Wiele europejskich państw NATO ma też doświadczenia z operacji pokojowych ONZ w regionie.