Mimo że powodów odwołania nie podano, ma to zapewne związek z fatalnymi wynikami ostatniej aukcji Pride of Poland, podczas której zdołano sprzedać konie zaledwie za pół miliona euro.
To wynik lepszy niż przed rokiem, gdy kwota ta wyniosła 410 tys. euro, ale wciąż daleki od rekordowego 2015 roku, gdy na aukcji sprzedano konie za 4 mln euro.
Czytaj także: Anna Stojanowska o Pride of Poland 2018: To jest dno
Według nieoficjalnych informacji podawanych przez RMF FM, odwołanie Grzechnika ma mieć związek z faktem, że minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski chce zerwać z polityką swojego poprzednika, Krzysztofa Jurgiela, i zamierza odwołać wszystkich powołanych przez niego dyrektorów stadnin.
Z tego też powodu stanowisko ma stracić również dyrektor stadniny w Janowie Podlaskim, Grzegorz Czochański, ale on miał być p.o. prezesa do czasu rozpisania konkursu.