Anna Stojanowska o Pride of Poland 2018: To jest dno

Była główna specjalistka do spraw hodowli koni arabskich w Agencji Nieruchomości Rolnych ostro skrytykowała wyniki aukcji Pride of Poland w Janowie Podlaskim. - To już nawet nie jest upadek, to jest dno - powiedziała Stojanowska.

Aktualizacja: 13.08.2018 13:02 Publikacja: 13.08.2018 11:33

Anna Stojanowska o Pride of Poland 2018: To jest dno

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski

Anna Stojanowska skrytykowała między innymi niską liczbę wystawionych koni. W tegorocznej aukcji na sprzedaż wystawiono jedynie 12 klaczy. Jedna z nich w ostatnie chwili została wycofana.

Choć konie te były z pierwszych stron specjalistycznych magazynów (Balbina, Palanga, Parmana), za naprawdę wysoką kwotę została sprzedana tylko jedna klacz (180 tysięcy euro).

Stadniny w Janowie i w Białce odczują finansowo wyniki aukcji bardzo boleśnie - powiedziała Anna Stojanowska w rozmowie z RMF FM. - Państwowe stadniny, takie jak Janów, Białka sprzedały po jednym koniu. Michałów sprzedał cztery. Ta aukcja była zawsze zastrzykiem finansowym, więc pojawia się pytanie, z czego te stadniny będą żyły przez kolejne miesiące. Białka sprzedała konia za 15 tysięcy euro. Jednego! - dodała.

W opinii Stojanowskiej, aukcja wskazuje na zmianę nastawienia do polskich koni arabskich. Jak podkreśliła, teraz trudno będzie znaleźć klientów, który gotowi będą zapłacić za konie realne ceny. - Bo na najlepsze konie klienci zawsze się znajdą. Widać po tej aukcji, że taka Parmana, za którą zapłacono relatywnie dużą cenę, bo takie 180 tysięcy, przyprawia o zawrót głowy, ale w poprzednich latach cena na tą klacz byłaby dwukrotnie wyższa - podkreśliła Stojanowska. - Klienci, którzy przyjeżdżają do Polski są nastawieni na płacenie cen wyprzedażowych i szukanie okazji, a nie na płacenie realnych cen - zaznaczyła w rozmowie z RMF FM.

Z jedenastu koni, wystawionych na niedzielną aukcję Pride of Poland, sprzedano tylko sześć. Najdroższa była klacz Parmana, którą wylicytowano za 180 tys. euro.

W zeszłym roku na licytację wystawiono 24 konie. Tym razem na aukcję trafiło pięć koni ze stadniny w Janowie Podlaskim, cztery z Michałowa, jednego ze stadniny w Białce i jednego z hodowli prywatnej.

Anna Stojanowska skrytykowała między innymi niską liczbę wystawionych koni. W tegorocznej aukcji na sprzedaż wystawiono jedynie 12 klaczy. Jedna z nich w ostatnie chwili została wycofana.

Choć konie te były z pierwszych stron specjalistycznych magazynów (Balbina, Palanga, Parmana), za naprawdę wysoką kwotę została sprzedana tylko jedna klacz (180 tysięcy euro).

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Społeczeństwo
Sondaż: Połowa Polaków za małżeństwami par jednopłciowych. Co z adopcją?
Społeczeństwo
Ponad połowa Polaków nie chce zakazu sprzedaży alkoholu na stacjach
Społeczeństwo
Poznań: W bibliotece odkryto 27 woluminów z prywatnych zbiorów braci Grimm
Społeczeństwo
Budowa S1 opóźniona o niemal rok. Powodem ślady osadnictwa sprzed 10 tys. lat
Społeczeństwo
Warszawa: Aktywiści grupy Ostatnie Pokolenie przykleili się do asfaltu w centrum