Gowin sceptycznie odnosi się do perspektyw powrotu Donalda Tuska do polskiej polityki. - Widać, że afera reprywatyzacyjna i VAT to kwestie, które nie pozwolą mu odzyskać wiarygodności - ocenia. - Jeżeli powiedziałem o III RP, że ta czaszka już się nie uśmiechnie, to Tusk też jest martwą czaszką - dodaje. Wicepremier zastanawia się natomiast, czy "martwą czaszką" jest też Platforma. - Zobaczyliśmy kongres i w miarę sensowne wystąpienie (Grzegorza) Schetyny, kandydaturę (Rafała) Trzaskowskiego (na prezydenta Warszawy - red.) i jednak może ta Platforma może nie jest takim trupem - mówi.

Porównując prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego z Donaldem Tuskiem, Gowin mówi, że " typowa rozmowa z Jarosławem Kaczyńskim, to 5-, 6-godzinna dyskusja". - O sprawach bieżącej polityki, o książkach, o polskiej historii, a trzon tych rozmów dotyczy spraw programowych - dodaje. Z kolei Donald Tusk, jak mówi Gowin, w czasie takich rozmów "ożywiał się tylko w jednym momencie – gdy rozmowa schodziła na sondaże". 

- Dla Tuska polityka to surfowanie po falach popularności. Chodziło o to, żeby za każdym razem być na szczycie fali. Dla Kaczyńskiego polityka to uparte dążenie do przodu, nawet jeżeli zalewają nas fale. Powietrza już czasem w płucach brak, nadchodzi nowa fala, ale wciąż idzie się do przodu - tłumaczy wicepremier.

Lider Porozumienia dodaje, że Kaczyński "jest przykładem klasycznego podejścia do polityki". - Natomiast Tusk był typowym politykiem ponowoczesnym - wyjaśnia.

Mówiąc o premierze Mateuszu Morawieckim Gowin ocenia, że będzie on "raczej szanowany niż kochany" jak Beata Szydło przez wyborców i działaczy PiS-u. - Ale w połączeniu ze zdecydowanym wsparciem, jakiego udziela mu Jarosław Kaczyński, na pewno będzie samodzielnym premierem - podkreśla.