Szef AfD z przyjacielską wizytą u Ławrowa

Kreml pielęgnuje pieczołowicie specjalne relacje ze skrajnie prawicowymi partiami w Europie. Zwłaszcza z niemiecką AfD.

Aktualizacja: 10.12.2020 22:14 Publikacja: 09.12.2020 19:17

Szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow z szefem AfD Tino Chrupallą

Szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow z szefem AfD Tino Chrupallą

Foto: AFP

– Jesteśmy bardzo wdzięczni za wasz wkład w utrzymywanie naszych relacji, które wymagają przemyślenia, a także nowego startu, jak się dziś mówi – takimi słowami powitał szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow swych gości z Niemiec na wtorkowym obiedzie w Moskwie. Miał na myśli relacje pomiędzy Berlinem a Moskwą.

Współprzewodniczący Alternatywy dla Niemiec (AfD) Tino Chrupalla w towarzystwie jednego z posłów tej partii byli serdecznie oczekiwani w Rosji. Zwłaszcza że po próbie otrucia rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego relacje na linii Berlin–Moskwa uległy dalszemu pogorszeniu.

Słowa ministra Ławrowa przy obiedzie z członkami niemieckiej delegacji skierowane były więc faktycznie pod adresem Angeli Merkel. Odwiedziła kilka miesięcy temu leczącego się w berlińskiej klinice Nawalnego, co było niezwykle wymownym sygnałem niezadowolenia Berlina wobec Kremla, poprzedzającym sankcje UE z inspiracji Niemiec i Francji wobec sześciu przedstawicieli rosyjskich władz. Tym bardziej że rok przed sprawą Aleksieja Nawalnego w centrum Berlina z nadania rosyjskich służb zamordowany został obywatel Gruzji pochodzenia czeczeńskiego, a kilka tygodni przed zamachem na Nawalnego pani kanclerz przypomniała w Bundestagu o hakerskim ataku na system komputerowy niemieckiego parlamentu sprzed pięciu lat.

Oskarżyła Rosję o to, że prowadzi wojnę hybrydową, zajmuje się „cyberdezinformacją", co jest długofalową strategią Kremla. Dopiero w miniony poniedziałek zdecydowała się, po dłuższej przerwie, na rozmowę telefoniczną z Władimirem Putinem. Nie oznaczało to jednak powrotu do normalności.

W warunkach ochłodzenia oficjalnych relacji wizytę przedstawicieli AfD, największej partii opozycyjnej w Bundestagu, wykorzystano w Moskwie do przypomnienia, iż Rosja ma jednak w Niemczech wiernych przyjaciół.

W końcu AfD wzywa bezustannie do likwidacji wszystkich sankcji wobec Rosji, a w sprawie Nawalnego wskazuje na USA, którym mogło zależeć na likwidacji Nawalnego. To się w Moskwie podoba, a także zaangażowanie AfD na rzecz dokończenia projektu Nord Stream 2. Zresztą w tej sprawie skrajnie prawicowa AfD jest po stronie rządu Merkel, postkomunistycznej Die Linke (Lewica), niemieckiego przemysłu oraz wschodnich landów niemieckich. Te ostatnie opowiadają się też za zniesieniem sankcji i rozwojem handlu z Rosją, zwłaszcza w dobie recesji czasów pandemii. Przy tym Die Linke idą jeszcze dalej, sprzeciwiając się wzmacnianiu obecności NATO w pobliżu rosyjskich granic i postulując zastąpienie Sojuszu nową organizacją z udziałem Rosji.

Kreml ożywia relacje z AfD przed przyszłorocznymi wyborami do Bundestagu (odbędą się 26 września), podobnie jak to miało miejsce przed poprzednią elekcją. Wtedy do Moskwy zaproszono delegację tej partii z jej ówczesną szefową Frauke Petry. Duma Państwowa wynajęła nawet prywatny odrzutowiec dla niemieckich gości kosztem 25 tys. euro.

Moskwie bardzo zależy na utrzymywaniu przyjacielskich relacji ze skrajną prawicą w Europie. Współrządzącą do niedawna w Wiedniu Wolnościową Partię Austrii (FPÖ ) łączy z putinowską Jedną Rosją porozumienie o współpracy, podobnie jest z włoską Ligą, która miała zarobić na naftowym dealu z rosyjskimi koncernami 65 mln dol., jak sugeruje amerykański BuzzFeed. Z rosyjskich pożyczek korzystała także Marine Le Pen, kandydatka na prezydenta Francji, którą Putin przyjął na Kremlu przed wyborami w 2017 roku.

Do kręgu swych przyjaciół Moskwa zalicza także premiera Węgier Viktora Orbána.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 783
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 782
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 779
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 778
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 777