Aleksandr Gabyszew wyruszył w marcu. Liczącą prawie 8 tys. kilometrów trasę z Jakucka do Moskwy chce pieszo pokonać do 2021 r. Mężczyzna ciągnie wózek, na którym ma wszystko, co mu potrzebne - m.in. piec i jurtę.

- W demokracji nie powinno być strachu. Teraz ludzie boją się mówić, boją się, że zostaną zwolnieni, ich pensje zostaną odebrane - powiedział szaman, cytowany przez Onet.

- Chodzi o to, że nasza władza państwowa jest bezgraniczna, demoniczna. Ludzie zostali wpędzeni w sztuczną depresję. Naturalna depresja zostanie wyleczona przez szamana za jednym zamachem, a ta sztuczna depresja zostanie wyleczona tylko przez czary. Czarownik rozsiał swoją iluzję strachu i depresji w całym kraju, ale biały czarodziej, taki jak ja, będzie w stanie ją rozwiać. Polityk jest tu bezużyteczny, na czary tylko czary - dodał Gabyszew.

Jego zdaniem, prezydent Rosji Władimir Putin próbuje wzmacniać władzę państwa nie tylko w Rosji, ale i Korei Północnej czy Syrii. Według Gabyszewa, musi istnieć równowaga między władzą państwową a władzą ludu. - Putin będzie chronił państwowość, którą teraz będziemy starali się zrównoważyć władzą ludzi - powiedział Szaman.

Gabyszew relacjonował, że rozpoczął podróż z 3 tys. rubli w kieszeni. Na trasie spotyka się z dowodami sympatii - od mieszkańców okolic, przez które przechodzi, otrzymuje pieniądze i żywność. Nagrania z szamanem mają w portalu YouTube ponad milion wyświetleń. W miejscowości Czyta opozycja zorganizowała wiec dla Gabyszewa.