Pomysł, który w Polsce był kontrowersyjny, zdobywa coraz większą popularność na zachodzie Europy. Mobilny płot trzymają w pogotowiu Niemcy, w styczniu Dania postanowiła zbudować 70-km płot na granicy z Niemcami. Na podobny krok zdecydowało się właśnie kolejne państwo - jak informuje angielskojęzyczny dziennik "Luxembourg Times", Luksemburg chce zbudować ośmiokilometrowy płot na swojej zachodniej granicy, by zapobiec przejściu z Belgii dzików, które mogą być nosicielami wirusa afrykańskiego pomoru świń (ASF).

Jak ogłosił w środę rząd tego jednego z najmniejszych państw Unii Europejskiej, płot zostanie postawiony w ciągu kilku najbliższych dni, będzie przebiegać wzdłuż trasy rowerowej na południe od miasta Steinfort. Władze zastanawiają się też nad wytyczeniem specjalnej „białej strefy" w lesie znajdującym się w strefie dozoru, ograniczonej autostradami A6 i A4 oraz granicami Francji i Belgii. Na tym terenie możliwe będzie polowanie na dziki przez cały rok.

ASF do tej pory nie przedostał się jednak na teren księstwa, jak poinformowali ministrowie rolnictwa i środowiska, jak dotąd wszystkie 131 testów przeprowadzonych na martwych dzikach w Luksemburgu przyniosło negatywne wyniki badań. Luksemburg długo był krajem głównie rolniczym, znaczną część jego terytoriów porastają lasy, dlatego rząd zapowiadał czujność już od stycznia, gdy Francja ogłosiła plany wybicia dzików w strefie buforowej na granicy z Belgią. Priorytetem jest zapobieganie przedostaniu się wirusa do hodowli świń.