Rok na złożenie roszczeń i wypłata rekompensat w ramach możliwości państwa, a także m.in. brak możliwości zwrotu kamienic z lokatorami, to proponowane przez resort sprawiedliwości zapisy ustawy reprywatyzacyjnej - poinformował wiceminister Patryk Jaki.
Zapowiedział, że w ciągu najbliższych dni tekst trafi do uzgodnień międzyresortowych, a potem społecznych, m.in. w społecznej komisji, która uczestniczy w posiedzeniach komisji reprywatyzacyjnej. Projekt ma wejść na szybką ścieżkę legislacyjną w rządzie i parlamencie.
Zdaniem Śpiewaka założenia ustawy, zaprezentowane przez Patryka Jakiego i prof. Kamila Zaradkiewicza, „brzmią bardzo sensownie”. - Nie mogę wręcz uwierzyć, że wreszcie, po 27 latach, Polska doczekała się kompleksowego rozwiązania kwestii własności. Do tej pory byliśmy jedynym krajem w regionie, który tej sprawy nie załatwił – zauważył.
- Zobaczymy, czy ta ustawa zostanie przegłosowana przez Sejm. Wtedy będzie można otwierać korki od szampana. Ale wygląda na to, że jest taka wola polityczna. Wątpię, żeby minister Jaki decydował się ogłaszać tę ustawę, gdyby nie miał na to zgody rządu i Jarosława Kaczyńskiego – zaznaczył.
Według twórcy stowarzyszenia „Miasto jest nasze” projekt ustawy jest przełomowy. - To jest coś, co wydawało się długo niemożliwe. Pamiętam, jak apelowaliśmy do Platformy Obywatelskiej wielokrotnie, żeby taką ustawę uchwalono – wspominał Śpiewak. Jak mówił, PO argumentowała dotąd, że Polski na ustawę reprywatyzacyjną nie stać. - Było dokładnie na odwrót - Polski nie było stać na to, żeby takiej ustawy nie wprowadzać w życie – podkreślił.