Kardynał na ławie oskarżonych

Proces kardynała Angela Becciu ma na celu nie tylko wymierzenie sprawiedliwości. Ma też udowodnić światu, że Stolica Apostolska czyni, co może, aby odzyskać wiarygodność i zaufanie.

Aktualizacja: 27.07.2021 21:16 Publikacja: 27.07.2021 18:06

Kardynał na ławie oskarżonych

Foto: PAP/Abaca

Kościół katolicki traci w ostatnim czasie w błyskawicznym tempie szacunek i uznanie w oczach wiernych. To rezultat skandali pedofilskich, finansowych i obyczajowych. Papież Franciszek pragnie odnowy Kościoła poprzez większą przejrzystość spraw kościelnych. Przynajmniej jeżeli chodzi o finanse, jest to strategia ryzykowna, gdyż w trakcie rozpoczętego we wtorek procesu światło dzienne może ujrzeć ich cała mroczna strona.

Na sali sądowej w Muzeum Watykańskim proces kardynała oraz dziewięciu innych osób śledzi grono dziennikarzy, co gwarantuje, że cały obraz manipulacji finansowych, szantaży, nepotyzmu, nadużywania władzy i prania pieniędzy zostanie opisana. Zainteresowanie jest ogromne, bo jest to pierwszy tego rodzaju proces od ponad 300 lat.

Wiele już wiadomo. Zarzuty wobec 73-letniego kardynała Becciu, zwłaszcza korupcyjna sprawa zakupu w Londynie nieruchomości, okazały się tak poważne, że papież Franciszek zmusił go w roku ubiegłym do złożenia dymisji z funkcji prefekta oraz zrzeczenia się przywilejów kardynalskich, w tym prawa udziału w konklawe.

Wszystko zaczęło się od artykułu w tygodniku „L'Espresso", w którym opisane zostały kulisy zakupu nieruchomości w londyńskiej Chelsea oraz podejrzane dotacje dla firmy brata kardynała na Sardynii.

Sam Angelo Becciu odrzuca wszelkie oskarżenia. Proces jest dla niego „próbą". Ma nadzieję, „że wcześniej czy później wszystko się wyjaśni".

Papież nie ma wątpliwości, że oskarżenia są uzasadnione. – Stało się to, co się stało. Skandal! Robili rzeczy, które nie wydają się być czyste – ocenił Franciszek pierwsze informacje o działalności kardynała Becciu i jego otoczenia. Miało to miejsce po rewizjach w Sekretariacie Stanu jesienią 2019 roku.

Kilka lat wcześniej watykański Sekretariat Stanu zainwestował 200 mln euro, kupując wspólnie ze szwajcarskim biznesmenem Raffaelem Mincione ponad 11 tys. m.kw powierzchni biurowej w budynku przy 60 Sloane Avenue. Zamierzali przekształcić biura na apartamenty, co miało gwarantować spory zysk. Watykan nabył następnie za 46 mln euro udziały firmy Mincione, spłacają także jej 117 mln euro długu. Tu sprawy zaczęły się dla Watykanu komplikować. Mowa jest o próbie oszustwa przez Mincione oraz innego biznesmena, wymuszaniu łapówek oraz o szantażu ze strony jednego z urzędników watykańskich. Wszystkiemu towarzyszyły gigantyczne opłaty transakcyjne, wysokie gaże, chociażby dla konsultantki Cecilii Marogna, 40-letniej współpracowniczki kardynała Becciu, która wydawała pieniądze w luksusowych hotelach i markowych butikach. Jej także postawiono zarzut defraudacji i zasiada na ławie oskarżonych wspólnie z pośrednikami tych transakcji, byłym szefem służby informacji finansowej Watykanu wraz z dwoma współpracownikami, biznesmenem Mincione i innymi uczestnikami skandalu. Kosztować on miał Watykan od 80 do 180 mln euro.

Proces ten jest także częścią reformy finansów watykańskich. Powstała już nowa administracja APSA, zarządzająca nieruchomościami oraz zasobami finansowymi. Trwa proces przekazywania jej aktywów. Całość finansów ma być bardziej przejrzysta.

W tym duchu opublikowane zostało pierwszy raz w historii roczne sprawozdanie finansowe Watykanu. Poprzednie dokumenty tego typu miały charakter wewnętrzny. Jak wynika ze sprawozdania, w roku ubiegłym dochody Watykanu wyniosły 51 mln dol. Wartość wszystkich aktywów finansowych wynosi 1,778 mld euro. Koszt utrzymania Kurii Rzymskiej wyniósł 20 mln euro, o połowę mniej niż rok wcześniej. To efekt pandemii.

Kościół katolicki traci w ostatnim czasie w błyskawicznym tempie szacunek i uznanie w oczach wiernych. To rezultat skandali pedofilskich, finansowych i obyczajowych. Papież Franciszek pragnie odnowy Kościoła poprzez większą przejrzystość spraw kościelnych. Przynajmniej jeżeli chodzi o finanse, jest to strategia ryzykowna, gdyż w trakcie rozpoczętego we wtorek procesu światło dzienne może ujrzeć ich cała mroczna strona.

Na sali sądowej w Muzeum Watykańskim proces kardynała oraz dziewięciu innych osób śledzi grono dziennikarzy, co gwarantuje, że cały obraz manipulacji finansowych, szantaży, nepotyzmu, nadużywania władzy i prania pieniędzy zostanie opisana. Zainteresowanie jest ogromne, bo jest to pierwszy tego rodzaju proces od ponad 300 lat.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 765
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 764
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 763
Świat
Pobór do wojska wraca do Europy. Ochotników jest zbyt mało, by zatrzymać Rosję
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 762