Dramat rozegrał się w mieście Moradabad.

Nastolatka i jej rodzice zostali zwabieni do domu w pobliżu stacji kolejowej pod prestekstem szukania uciekinierów 28 czerwca - dzień po tym jak para zniknęła.

Okazało się jednak, że rodzina dziewczyny w rzeczywistości szukała zemsty na rodzinie chłopaka.

16-latka miała zostać zgwałcona zbiorowo przez ojca, braci i wujków kobiety, która uciekła ze starszym bratem 16-latki. Do gwałtu doszło na oczach rodziców dziewczyny.

29 czerwca rodziców uwolniono, ale zakazano im informować policję - gdyby to zrobili dziewczyna miała zostać zabita.

16-latka była przetrzymywana do 4 lipca. W tym czasie była jeszcze wielokrotnie gwałcona.

Obie rodziny miały znać się od lat.

Kiedy dziewczyna została uwolniona sprawą zajęła się policja.

Osiem osób zostało oskarżonych o gwałt zbiorowy, bezprawne pozbawienie wolności i zastraszanie. Policja poszukuje sprawców gwałtu - tożsamość siedmiu gwałcicieli jest już znana funkcjonariuszom.

Ciotka ofiary gwałtu w rozmowie z "Times of India" mówi, że oskarżeni o gwałt są członkami wpływowej rodziny.

- Mogą zrobić to samo (zgwałcić - red.) innym dziewczętom z naszej rodziny. Boimy się i chcemy, by podjęto przeciw nim działania - mówi.