O serii kradzieży poinformował niemiecki europoseł Nico Semsrott. Polityk nagrał krótkie wideo, w którym mówił o skradzionych dwóch laptopach.

Zdaniem europosła doszło także do włamań do biurek innych polityków.  "Skradzione zostały laptopy, tablety, pieniądze oraz inne wartościowe rzeczy" - mówił i zauważył, że do incydentów doszło, gdy w Parlamencie Europejskim niemal nikogo nie było. Z powodu pandemii koronawirusa od marca obowiązywał zakaz odwiedzin oraz organizacji spotkań.

Niemiecki europoseł ostro skrytykował także ochronę Europarlamentu. Zaznaczył również, że mimo że zgłosił kradzież do przewodniczącego PE, nikt nie skontaktował się z nim, aby wyjaśnić sprawę.

Sprawa włamań do biur jest obecnie wyjaśniana.