Jak kupowano igrzyska? Były gubernator Rio zeznaje

Były gubernator Rio de Janeiro zeznał przed sądem, że zapłacił 2 mln dolarów, aby kupić głosy zapewniające brazylijskiemu miastu wybór na gospodarza Igrzysk Olimpijskich w 2016 roku.

Aktualizacja: 05.07.2019 13:45 Publikacja: 05.07.2019 12:01

Jak kupowano igrzyska? Były gubernator Rio zeznaje

Foto: Stock.adobe.com

Sergio Cabral zeznał, że pieniądze trafiły do Lamine Diacka, byłego prezesa Międzynarodowego Stowarzyszenia Federacji Lekkoatletycznych (IAAF) i posłużyły do kupienia dziewięciu głosów.

Przewodniczący Brazylijskiego Komitetu Olimpijskiego, Arthur Nuzman, miał przedstawić Diackowi przedstawiciela Rio i poprosić go, aby przekazał pieniądze przed głosowaniem z 2009 roku, w którym Rio de Janeiro wygrało walkę o organizację igrzysk z Madrytem, Chicago i Tokio - zeznał Cabral.

- Nuzman podszedł do mnie i powiedział, Sergio, chcę powiedzieć ci o prezesie IAAF, Lamine Diacku, on jest otwarty na przyjmowanie łapówek - zeznał Cabral.

W październiku 2017 roku prokuratorzy oskarżyli Nuzmana o zapłacenie 2 mln dolarów tytułem łapówek, które miały zapewnić Rio de Janeiro wybór na gospodarza igrzysk olimpijskich w 2016 roku. Proces w tej sprawie się toczy. Sam Nuzman twierdzi, że jest niewinny.

W ubiegłym miesiącu Diack został również oskarżony przez francuski sąd pod zarzutem, że wraz z synem był zamieszany w pranie pieniędzy i przyjmowanie łapówek.

Cabral zeznał, że Nuzman zapewnił go, iż układ gwarantuje sukces, ponieważ Diack ma doświadczenie w takich działaniach. Jak dodał Diack miał zazwyczaj kupować "4,5,6 głosów".

Diack miał powiedzieć, że za 1,5 mln dolarów może zagwarantować sześć głosów, ale potem zgłosił się po dodatkowe 500 tys. dolarów i zapowiedział, że za 2 mln dolarów jest w stanie kupić jeszcze więcej głosów.

Były gubernator Rio, który został skazany na niemal 200 lat więzienia za udział w praktykach korupcyjnych podkreślił, że ani były prezydent Brazylii Luiz Inacio Lula da Silva, ani były burmistrz miasta Eduardo Paes, nie uczestniczyli w procederze kupowania głosów, ale zostali o nim poinformowani po sfinalizowaniu transakcji.

Sergio Cabral zeznał, że pieniądze trafiły do Lamine Diacka, byłego prezesa Międzynarodowego Stowarzyszenia Federacji Lekkoatletycznych (IAAF) i posłużyły do kupienia dziewięciu głosów.

Przewodniczący Brazylijskiego Komitetu Olimpijskiego, Arthur Nuzman, miał przedstawić Diackowi przedstawiciela Rio i poprosić go, aby przekazał pieniądze przed głosowaniem z 2009 roku, w którym Rio de Janeiro wygrało walkę o organizację igrzysk z Madrytem, Chicago i Tokio - zeznał Cabral.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Przestępczość
Ukraiński minister rolnictwa aresztowany. Wpłacił prawie 2 mln dol. kaucji i wyszedł
Przestępczość
Sąd uchylił wyrok skazujący Harveya Weinsteina za gwałt
Przestępczość
Nagranie z dźgania australijskiego biskupa na X. Zdaniem ludzi Muska to nie promuje przemocy
Przestępczość
Fala egzekucji przyspiesza w Iranie. W jeden dzień powieszono dziewięć osób
Przestępczość
Chciała wyłudzić kredyt na zmarłego. Przyprowadziła go do banku