Jak informuje portal nowiny24, policja z Nowej Dęby ustaliła, że w okolicach poligonu działają kłusownicy, którzy polują na będące pod ochroną bobry. Na terenie należącym do Ośrodka Szkolenia Poligonowego Wojsk Lądowych w Nowej Dębie znajdują się stawy, gdzie mężczyźni polowali na zwierzęta.

 

Wśród nich jest 55-letni mieszkaniec gminy oraz dwóch żołnierzy miejscowej jednostki. Bobry, które zostały złapane mężczyźni patroszyli, a następnie przerabiali je na wędliny. 

Według ustaleń procederem tym trudnił się 55–letni mieszkaniec gminy Nowa Dęba oraz dwóch żołnierzy z pobliskiej jednostki wojskowej z Nowej Dęby. W stawie zastawiali wnyki, te śmiercionośne pułapki były przygotowane na chronione w Polsce bobry. Następnie kłusownicy patroszyli zabite zwierzęta i przerabiali je na wędliny, które spożywali - powiedziała w rozmowie z portalem nowiny24.pl podinspektor Beata Jędrzejewska-Wrona, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Tarnobrzegu. Jak dodała, podczas przeszukania na posesji kłusownika przebywało dwóch żołnierzy, którzy, jak ustalili mundurowi, mieli związek z kłusownictwem bobrów. - Byli nimi mężczyźni w wieku 48 i 58 lat - podkreśliła rzecznik tarnobrzeskiej policji.

Mężczyźni usłyszeli zarzuty dotyczące kłusownictwa. Trwa śledztwo, które ma wyjaśnić okoliczności popełnienia przestępstwa.