Konwój został zaatakowany, gdy przejeżdżał obok terenów kontrolowanych przez handlarzy narkotyków w Angra dos Reis, mieście turystycznym położonym niecałe 150 km od Rio.
Policja eskortująca konwój odpowiedziała na atak i doszło do strzelaniny. Nikt nie jednak nie został w niej ranny, nie doszło też do zatrzymań - informują miejscowe media.
Konwój dotarł bezpiecznie do elektrowni Angra 2 20 minut po ataku.
Atak na autostradzie Rio-Santos to najnowszy z całej serii incydentów, do których doszło na popularnym turystycznym obszarze. Konwój przewoził paliwo wyprodukowane w Resende w stanie Rio De Janeiro. Według brazylijskiej policji drogowej, celem ataku nie było jednak przejęcie uranu, a zabicie funkcjonariuszy. Prawdopodobnie konwój przejeżdżał w okolicy miejsca, w którym chwilę wcześniej doszło do strzelaniny. Przestępcy, biorąc konwój za policyjne wsparcie, zaatakowali go.