W poniedziałek z policją starli się członkowie prawicowych organizacji hinduistycznych. Po tym jak tłum podpalił komisariat i kilka samochodów stojących przed nim, uzbrojeni w pałki policjanci przeprowadzili atak na protestujących.
W wyniku starć zginął jeden funkcjonariusz policji i 18-letni protestujący. Jeden z policjantów został poważnie ranny.
Do Bulandshahr skierowano dodatkowych funkcjonariuszy policji.
W ostatnich latach w Indiach rozwija się ruch określany jako cow vigilantism, czyli rodzaj samoobrony obywatelskiej, której celem jest obrona krów przed ubojem. W efekcie w ciągu kilku ostatnich lat dochodziło do zabójstw w związku z pogłoskami o uboju krów. Często ofiarami zabójstw padają muzułmanie podejrzewani o to, że w tajemnicy zjadają i handlują wołowym mięsem.
W Bulandshahr do zamieszek doszło po tym, jak policja otrzymała zgłoszenie o domniemanym uboju krowy i rozpoczęła śledztwo w tej sprawie. Wkrótce po jego rozpoczęciu na ulice wyszli protestujący blokujący ulice i obrzucający policjantów kamieniami - relacjonował przedstawiciel lokalnych władz, Anuj Jha.