Scenariusz znany z niedawnego filmu "Czerwona jaskółka" został ujawniony w środę w rządowym memorandum, które przedstawiło powody, dla których prokuratura uważa, że 29-letnia powinna pozostać w areszcie do czasu procesu.
W czasie środowego przesłuchania przed sądem federalnym Butina nie przyznała się do bycia niezarejestrowanym zagranicznym agentem wpływu. Decyzją sądu pozostanie w areszcie.
Adwokat Butiny powiedział, że jego klientka, która przyjechała do USA w 2016 roku na podstawie wizy studenckiej, pozostanie na terenie Stanów Zjednoczonych. Jednak prokuratorzy argumentowali, że jest zbyt duże ryzyko, przy braku korzeni w Ameryce i silnych powiązaniach z rosyjskim wywiadem, że będzie próbowała uciec.
W dokumentach sądowych prokuratorzy stwierdzili, że jej jedynym związkiem z USA jest "osobisty związek" z niezidentyfikowanym Amerykaninem, którym - jak twierdzi "Washington Post" - Paul Erickson, aktywista NRA, którego nazwisko już w styczniu pojawiło się w doniesieniach o wpływie Rosji na wybory w USA. "New York Times" pisał w styczniu, że Erickson w maju 2016 roku, podczas kampanii wyborczej Donalda Trumpa, pisał do jednego z doradców wyjaśniając, że "utrzymuje nieformalną łączność z Kremlem prezydenta Putina" i proponując swoje pośrednictwo w zorganizowaniu spotkania z przedstawicielem Rosji w trakcie ogólnokrajowej konwencji NRA w Louisville.
Jednak prokuratorzy zaznaczają, że relacja Butiny z Ericksonem była "obłudna", sugerując, że w istocie nie była ona zainteresowana samym mężczyzną, a wykorzystywała go do realizacji swoich celów. "Wydaje się, że Butina traktuje to (związek) jako po prostu konieczny aspekt swoich działań" - mówi notatka prokuratorów.