Pion konkurencji w Brukseli przesłał grupie piwowarskiej komunikat z zastrzeżeniami, będący wstępną oceną, że grupa ta nadużywa dominującej pozycji w Belgii.
„Belgijscy konsumenci musieli niewątpliwie płacić więcej za swe ulubione piwa. Z naszych wstępnych ustaleń wynika, że AB InBev mogła świadomie nie dopuszczać do importu tańszego piwa z Francji i Holandii, aby trafiły do konsumentów w Belgii — oświadczyła w komunikacie komisarz ds. konkurencji Margrethe Vestager. — „Takie praktyki naruszają reguły konkurencji w UE, bo odmawiają konsumentom korzyści z jednolitego unijnego rynku — wyboru i niższych cen". Komisja dodała, że stwierdzenie zastrzeże nie przesądza sprawy i dala grupie piwowarskiej możliwość odpowiedzi na piśmie i staranie się o wysłuchanie.
Firmy uznane za winne działań antykonkurencyjnych albo nadużywania dominującej pozycji na rynku mogą być zmuszone do podjęcia zobowiązań albo podlegać grzywnie do 30 proc. przychodów ze sprzedaży wyrobów objętych daną sprawą, pomnożoną przez liczbę lat, maksymalna grzywna może wynosić 10 proc. łącznych rocznych obrotów.
AB InBev stwierdziła, że zgłoszenie zastrzeżeń jest krokiem proceduralnym i nie oznacza ostatecznej decyzji. Firma współpracuje konstruktywnie z Komisją, bo etyka i uczciwość należą do jej zasadniczych wartości.
Komisja wszczęła w czerwcu 2016 postępowanie wobec tej grupy w związku z naruszeniem przez nią zasad konkurencji, teraz podała, że ustaliła pewną liczbę praktyk biznesowych, które nie pozwoliły belgijskim supermarketom i hurtownikom kupować marek piwa poza Belgią. Np. AB InBev usunęła francuskie napisy z puszek w Holandii i flamandzkie z puszek sprzedawanych we Francji, by nie można ich było sprzedawać we francusko- i flamandzkojęzycznych regionach Belgii.