Producent modnego, kojarzonego z Włochami Aperolu, przeniesie się do Holandii, co ma zapewnić firmie większe możliwości dokonywania fuzji i przejęć. O projektowanych przenosinach do Amsterdamu Campari poinformowało po raz pierwszy w lutym.

Po wybuchu epidemii koronawirusa wydawało się, że plan się załamie – spadające ceny akcji mogły zniechęcić mniejszościowych akcjonariuszy do operacji umarzania akcji w zamian za korzyści finansowe. Jednak firmie Lagfin (należącej do rodziny Garavoglia, która od lat kontroluje Campari). Plan pomimo tego udało się zrealizować, o czym poinformowano we wtorek. Do wycofujących się inwestorów trafi z kasy Campari 5,2 mln euro, sporo poniżej ustalonej jako „bezpiecznej" kwoty 7-8 mln euro. Dla Lagfin koszt całej operacji zabezpieczania planu przenosin wyniósł, jak podaje Reuters, 250 mln euro.

Dzięki zabezpieczeniu większości i spełnieniu warunków, Campari mogło odwołać nadzwyczajne posiedzenie akcjonariuszy. Planowane było ono na piątek 26 czerwca i miał być na nim głosowany plan przenosin do Amsterdamu.

Włoski dziennik „Il Giornale" twierdzi, że Campari przenosi swoją siedzibę z uwagi na korzyści, jakie oferuje firmom Królestwo Niderlandów. Zdaniem gazety, w porównaniu do Włoch, Amsterdam oferuje konkurencyjne opodatkowanie osób prawnych, a także szerszą ochronę akcjonariuszy.