Produkcja wódek kolorowych przynosi producentom praktycznie same korzyści. Lawinowo rośnie ich sprzedaż, zwłaszcza małych buteleczek, a dzięki wyższym marżom i niższemu podatkowi akcyzowemu wódki smakowe nie tylko przynoszą producentom wyższe zyski niż w swoich czystych odpowiednikach, ale jeszcze ich rosnąca popularność promuje klasyczne marki.

Uwagę redakcji zwróciła lawinowo rosnąca liczba nowych wariantów wódek smakowych wrzucanych na rynek przez producentów. Jeszcze w 2016 r. półki sklepów monopolowych przywitały 23 nowości, a już rok później liczba innowacji się podwoiła. Nie mogło więc raczej chodzić jedynie o zwykły wzrost zainteresowania klientów, spragnionych nowych smaków. Gdy nie wiadomo, o co chodzi – często chodzi o pieniądze. Tak jest i w tym przypadku.

Czytaj także: Cydry przegrywają z piwem przez wyższą akcyzę

Wódki smakowe okazują się bowiem wódkami tylko z obiegowej nazwy, większość z nich ma ok. 30 proc. alkoholu. A to obniża akcyzę. - Każdy procent alkoholu mniej to dla producentów oszczędność 0,57 zł na litrze napoju, dzięki temu mamy szanse zmieścić się poniżej magicznej granicy ceny 19,99 zł za półlitrową butelkę – mówi „Rzeczpospolitej” Grzegorz Bartol, wiceprezes firmy Bartex, producenta win i napojów spirytusowych. Wódka i whisky mają bowiem najwyższy udział akcyzy w cenie butelki. Gdy klient kupuje wartą 20 zł półlitrową butelkę wódki – płaci 11,4 zł akcyzy, w wypadku whisky butelka 0,7 l kosztuje 60 zł, w tym 15,9 zł akcyzy, a tymczasem przy wartej 3 zł butelce piwa akcyza to 0,48 zł.

Więcej w jutrzejszym wydaniu „Rzeczpospolitej”.