Od września 2015 r. do sierpnia 2016 r. sprzedaż piw z niską zawartością alkoholu (do 2,5 proc.) urosła o 17 proc. Popyt na piwa bezalkoholowe zwiększył się z kolei o 55 proc. W tym czasie łączna sprzedaż produktów browarów poszła w górę o ok. 2 proc. – wynika z danych firmy badawczej Nielsen.
– Rosnąca popularność piw niskoalkoholowych i bezalkoholowych to z jednej strony efekt obserwowanego od pewnego czasu trendu odchodzenia konsumentów od mocnych trunków, a z drugiej wynik coraz większego zainteresowania Polaków aktywnym stylem życia, którego częścią jest umiarkowana konsumpcja alkoholu – mówi Danuta Gut, dyrektor biura zarządu Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego - Browary Polskie. – Piwo w wariancie „zero procent” pozwala połączyć przyjemność płynącą z degustacji chmielowego trunku z dbaniem o dobre samopoczucie i zachowaniem aktywności przez cały dzień. To ważne szczególnie dla osób, które z powodów zawodowych nie mogą pozwolić sobie na spadek formy np. kierowców albo osób uprawiających sport – dodaje.
Piwa bezalkoholowe i niskoalkoholowe mają 6,2 proc. udziałów w polskim rynku piwa wartym ok. 15 mld zł. Wyprzedziły one piwa niepasteryzowane (4,8 proc.) oraz piwne specjalności (4,6 proc.).
W latach 2009 a 2015 r. piwa lekkie zwiększyły swoje udziały rynkowe o 60 proc. Odbyło się to głównie kosztem piw mocnych, które w tym czasie najbardziej straciły na popularności – podaje Związek Browary Polskie.
Z badania przeprowadzonego przez GfK Polonia wynika, że dla ponad połowy piwoszy najważniejszym kryterium decydującym o wyborze chmielowego trunku jest jego smak. Drugorzędne znaczenie mają marka (38 proc.) i gatunek (21 proc.). Co dziewiąty badany (11 proc.) sięga po piwo ze względu na zawartość alkoholu.