W Polsce zaś rynek w tej branży skurczył się aż o 20 proc. To bardzo alarmujące dane. Kłopot w tym, że – jak pisze w komentarzu na drugiej stronie Paweł Rożyński – nim ruszą nowe inwestycje mogą niekiedy minąć lata. A do tego czasu wiele firm budowalnych może po prostu splajtować. Jak zauważa komentator "Rz" obecny zastój świadczy o wielkiej słabości naszego państwa. Dlaczego? Bo bez środków unijnych, które obecnie są dopiero uruchamiane, nie można zacząć żadnej poważniejszej budowy ani inwestycji.
Na pierwszej stronie chwalimy się też pewnym sukcesem. Okazuje się, że po naszej publikacji, w której opisaliśmy, że w mającym być zbawieniem dla przedsiębiorców dokumencie zwanym Konstytucją Biznesu znalazł się zapis utrudniający rozliczanie kosztów pojazdów w działalności gospodarczej, na którym fiskus chce zaoszczędzić – bagatela – około miliarda złotych, odpowiednie resorty deklarują, że to dopiero wstępna propozycja, do której nie należy się przywiązywać i że będą jeszcze poddawane rozmaitym konsultacjom. A więc jest szansa, że ten zdecydowanie nieprzychylny przedsiębiorcom przepis zniknie.
Na trzeciej stronie "Rz" smutny tekst o najnowszym raporcie NIK. Okazuje się, że mimo wpływu do budżetu służby zdrowia co roku większego strumienia pienięczy, kolejki w służbie zdrowia wciąż się wydłużają. Co gorsza dotyka to też najmłodszych pacjentów.
Spory szok mogą dziś przeżyć czytelnicy "Gazety Wyborczej" uczeni od kilku miesięcy, że świat jest prosty: Kaczyzm jest zły, Trybunał Konstytucyjny (póki kieruje nim prof. Andrzej Rzepliński) dobry. Otóż walczący z prawdziwymi i urojonymi zakusami autorytarnymi PiS Trybunał zawiódł "GW". Uznał, że tzw. Lex Trynkiewicz jest zgodne z konstytucją. "TK autoryzował manipulację" – czytamy w komentarzu na drugiej stronie. "Wybrał bezpieczeństwo kosztem wolności". Tego się nie spodziewałem. Ale nieoczekiwana zmiana miejsc też w innej gazecie. Jakiej? Doczytajcie państwo ten przegląd prasy do końca.
"GW" pisze o TK też dalej, kontynuując swoją ciekawą historię dotyczącą podejrzeń wobec wybranego przez PiS sędziego Trubunału o to, że w latach 90tych pracował dla służb specjalnych. "PiS zablokował zbadanie sprawy przez sejmową komisję sprawiedliwości".