W USA od ponad tygodnia trwają masowe protesty po tym, jak w wyniku brutalnego potraktowania przez policję zmarł 46-letni Afroamerykanin, George Floyd. Protesty mają często gwałtowny przebieg - w wielu przypadkach dochodzi do starć z policją.

Rzecznik Pentagonu podkreślił, że żołnierze "znaleźli się w rejonie stolicy, ale nie w samym Waszyngtonie".

Jonathan Rath Hoffman dodał, że oddziały zostały postawione "w stan podwyższonej gotowości", ale - jak zaznaczył - "nie wspierają obecnie działań władz cywilnych".

Żołnierze skierowani w rejon Waszyngtonu to żołnierze żandarmerii, a także żołnierze wojsk inżynieryjnych i batalion piechoty.

Donald Trump zapowiedział w poniedziałek, że może użyć wojska, aby stłumić protesty w USA.