Samuel L. Jackson powiedział, że nie czuł złości, gdy w USA obowiązywała segregacja rasowa. aktor dodał, że więcej gniewu jest w nim obecnie. 

- Czuję ją bardziej teraz, ponieważ widzę tych gości, i wiem, że to ci sami goście: Trump, Mitch McConnell. Kiedy ich słyszę, słyszę te same głosy. Nie było wątpliwości, po jakiej są stronie, że kiedykolwiek będą traktowali cię jak równego sobie - powiedział Jackson.

- Myślę, że czujemy się tak, jak przez osiem lat czuli się ci, którzy nienawidzili Obamy. A oni mówili co myślą (...) Ten s...syn niszczy planetę i robi inne wariactwa. A ludzie myślą, że to w porządku. To nie jest, k..., w porządku. A jeśli milczysz, jesteś współwinnym - dodał.

Aktor dodał, że docierają do niego głosy osób, które zapowiadają, że nie będą oglądać filmów z jego udziałem. - Co mnie to, k..., obchodzi? Nawet jeśli, to nie stracę żadnych pieniędzy. Już zrealizowałem ten czek. Pieprz się. Spal kasety z moimi filmami. Nic mnie to nie obchodzi - odpowiedział.

Więcej: Onet.pl