Komisja Europejska zdecydowała w środę o uruchomieniu art. 7.1 traktatu unijnego wobec Polski.
Art. 7.1 unijnego traktatu mówi, że na uzasadniony wniosek jednej trzeciej państw członkowskich, Parlamentu Europejskiego lub Komisji Europejskiej, Rada UE (którą tworzą przedstawiciele wszystkich państw członkowskich) większością czterech piątych, po uzyskaniu zgody PE, może stwierdzić istnienie wyraźnego ryzyka poważnego naruszenia przez kraj członkowski wartości unijnych.
W kolejnych ustępach tego artykułu, opisane są następne etapy postępowania, którego efektem może być nałożenie sankcji na dane państwo, w tym w postaci zawieszenia prawa do głosowania na forum UE. Nałożenie sankcji wymaga jednak jednomyślności unijnych państw.
- Musimy mieć świadomość tego, co spowodowało działania Unii Europejskiej w sprawie Polski - powiedział w TVP1 Karol Karski, europoseł PiS.
- Polska w tej chwili jest na drodze wzrostu gospodarczego. W sytuacji, którą mieliśmy do tej pory, kiedy byliśmy jednym ogromnym rynkiem zbytu, kiedy zamykano przedsiębiorstwa w Polsce, kiedy rząd Donalda Tuska na polecenie Komisji Europejskiej i Niemiec zamykał stocznie w Polsce, w tej sytuacji dzielimy się owocami tego wzrostu z naszymi obywatelami. Te pieniądze były do tej pory, tylko wypływały na zewnątrz. To jest reakcja UE, nieco nerwowa, na to, że ograniczamy wypływ pieniądza z Polski i bezpodstawne bogacenie się różnych podmiotów zewnętrznych - stwierdził europoseł.