"Za Rimini dla tych bydlaków powinna być kara śmierci. Choć dla tego konkretnego przypadku przywrócił bym również tortury" - napisał Jaki. W Rimini młode polskie małżeństwo zostało napadnięte przez czterech mężczyzn (prawdopodobnie nielegalnych imigrantów). Kobieta została przez nich zgwałcona a mężczyzna pobity. Para została też okradziona.

Karczewski przyznał, że zgadza się z określeniem jakiego wiceminister użył w kontekście sprawców zbrodni. - Najwyższy inny wymiar kary dla takich ludzi, którzy dokonują tego typu przestępstw - mówił.

Jednocześnie zaznaczył, że jest przeciwnikiem kary śmierci.

Dodał, że sprzeciwiał się pomysłowi przywrócenia kary śmierci nawet wtedy, gdy mówiło o tym jego ugrupowanie.

- Nigdy nie chciałbym, by ktokolwiek przyłożył się do czyjejkolwiek śmierci. Ja bym tego nigdy nie zrobił - tłumaczył dodając, że mówi to jako "lekarz, który był przy setkach śmierci".