Więzienie dla kierowcy za narkotyki we krwi

Wystarczy nieznaczna obecność narkotyków we krwi, by za jazdę autem trafić do więzienia nawet na kilka lat. Dla sędziów to przestępstwo.

Aktualizacja: 11.03.2016 06:09 Publikacja: 10.03.2016 17:52

Więzienie dla kierowcy za narkotyki we krwi

Foto: 123RF

Za kierowanie autem pod wpływem środka odurzającego grozi nawet do dwóch lat więzienia. Wielu kierowców, szczególnie młodych, nie zdaje sobie z tego sprawy. Tymczasem liczba zatrzymanych w dużych miastach wzrasta nawet o 50 proc.

– Bywają dni, kiedy kierowców zatrzymanych po marihuanie czy amfetaminie jest więcej niż po alkoholu – mówią policjanci z Poznania.

Sądy są coraz surowsze. W 2015 r. o 40 proc. spadła liczba wyroków w zawieszeniu orzekanych za takie przestępstwo. Sypią się też nawiązki (wynoszą 5 tys. zł) i długoletnie zakazy prowadzenia pojazdów.

Bez prawa jazdy lub do więzienia

O tym, że sądy są surowe, przekonał się ostatnio gostyniński policjant, który prowadził auto pod wpływem narkotyków. Usłyszał wyrok: pół roku więzienia, zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na trzy lata i zapłata 5 tys. zł na cele charytatywne.

Ze statystyk Ministerstwa Sprawiedliwości wynika, że jeszcze trzy lata temu średni czas orzeczonego zakazu prowadzenia wynosił rok. Teraz trzy lata.

– Trudno się dziwić sądom. Skala zjawiska jest coraz większa, a przecież wyroki mają działać wychowawczo – mówi dr Marek Hałas, biegły z dziedziny toksykologii. I dodaje, że czasem takich lekkomyślnych kierowców trzeba wysłać do więzienia, czasem na leczenie, a czasem wystarczy pozbawić możliwości popełnienia kolejnego przestępstwa i zabrać prawo jazdy.

Problem śledczych

Z prowadzeniem spraw odurzonych kierowców jest jednak sporo problemów.

– Mamy kłopoty z ustaleniem i zakwalifikowaniem stanu po zażyciu narkotyku – przyznaje Janusz Waligóra, prokurator. I dodaje, że do momentu wysłania próbek do biegłego sprawa wydaje się prosta, podobna do sprawy pijanego kierowcy. Potem zaczynają się schody.

– Największy jest problem z substancjami, które miesiącami utrzymują się w organizmie – twierdzi prokurator Arkadiusz Jaraszek. Wtedy trzeba jeszcze ustalić, jak stężenie wykrytej substancji wpływało na zdolność postrzegania, percepcję, zachowania motoryczne kierowcy itd. – Kiedy stężenie jest mikroskopijne, najczęściej dochodzi do umorzenia – mówi prokurator Waligóra. Nie wszyscy jednak tak myślą.

Problem dotyczy art. 178a kodeksu karnego. Zabrania on prowadzenia pojazdu mechanicznego pod wpływem alkoholu i środków odurzających, a więc np. narkotyków. O ile jednak kierowca popełnia przestępstwo dopiero po przekroczeniu dawki 0,5 promila alkoholu we krwi lub 0,25 mg w wydychanym powietrzu, o tyle dla narkotyków kodeks karny nie ustala takich progów karalności. Prokuratorzy i sądy przyjmują więc często, że w każdym przypadku prowadzenie pojazdu pod wpływem narkotyków jest przestępstwem. Nawet gdy w organizmie są śladowe ilości tego środka.

Pomaga orzecznictwo

Sprawa jest na tyle skomplikowana, że w jej rozwiązaniu pomógł Sąd Najwyższy. W wyroku z 3 grudnia 2014 r. przesądził, że „sąd, rozpoznając sprawę o przestępstwo przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji popełnione pod wpływem środka odurzającego (...), każdorazowo musi ustalić, czy środek ten miał realny wpływ na sprawność psychomotoryczną kierującego pojazdem w stopniu podobnym, jak w sytuacji znajdowania się pod wpływem alkoholu" (sygn. II KK 219/14).

prof. Ryszard Stefański - Uczelnia Łazarskiego w Warszawie

Rzeczywiście coraz częściej słychać o zatrzymanych na prowadzeniu auta pod wpływem narkotyków i innych środków działających podobnie do alkoholu. W odniesieniu do tego ostatniego sprawa jest prosta: mamy wskaźniki i potrafimy ustalić, w jakim stanie kierowca prowadził i jak go ukarać. Dla narkotyków takich pomocnych wskaźników nie ma. I być nie może. Na rynku jest bowiem tyle substancji o różnym składzie, że ustalić jej ilości i wpływu na zachowanie kierowcy nie sposób. Niedawno toksykolodzy pokusili się o przygotowanie takich danych dla pięciu podstawowych narkotyków. Policja i prokuratura mogą z nich korzystać, ale w 99 proc. przypadków po zatrzymaniu i tak będą zmuszone zlecać badania toksykologom.

Za kierowanie autem pod wpływem środka odurzającego grozi nawet do dwóch lat więzienia. Wielu kierowców, szczególnie młodych, nie zdaje sobie z tego sprawy. Tymczasem liczba zatrzymanych w dużych miastach wzrasta nawet o 50 proc.

– Bywają dni, kiedy kierowców zatrzymanych po marihuanie czy amfetaminie jest więcej niż po alkoholu – mówią policjanci z Poznania.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
ZUS
ZUS przekazał ważne informacje na temat rozliczenia składki zdrowotnej
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Prawo karne
NIK zawiadamia prokuraturę o próbie usunięcia przemocą Mariana Banasia
Aplikacje i egzaminy
Znów mniej chętnych na prawnicze egzaminy zawodowe
Prawnicy
Prokurator Ewa Wrzosek: Nie popełniłam żadnego przestępstwa
Prawnicy
Rzecznik dyscyplinarny adwokatów przegrał w sprawie zgubionego pendrive'a