Gość przyznała, że sądy pracy nie działają dobrze, bo działają wolno.
- W 2017 r. średnia postępowań to niecały rok. W dużych aglomeracjach te postępowania są o wiele dłuższe. W mniejszych miastach trwają nawet pół roku. My jesteśmy przyzwyczajeni do nawet 2-letnich postępowań - mówiła Gładoch.
Podkreśliła, że podstawowy problem to brak wiary w mediatorów i polubowne postępowania.
- Większość pełnomocników zawiera ugodę w trakcie procesu, gdy jest już bardzo zaawansowany, a strony są wyczerpane. A powinno być zupełnie inaczej. Powinniśmy mieć więcej zaufania do mediatorów na początku albo do prób ugody. Wtedy jest mniej konfliktów i nie traci się czasu. Oczywiście pełnomocnicy mogą na tym stracić finansowo, ale o klienta trzeba dbać – tłumaczyła gość.