Kursy dla operatorów wózków widłowych, operatorów maszyn CNC i spawaczy tworzą czołówkę szkoleń, które najczęściej wybierają teraz osoby poszukujące pracy. 28 proc. z nich stawia na takie kursy przemysłowe, które dość szybko pozwalają zdobyć nowy zawód albo podwyższyć fachowe kwalifikacje – wynika z badania, które pod koniec marca 2021 r. przeprowadziła agencja zatrudnienia Randstad dla szkoły programowania Kodilla.com.
Według sondażu obejmującego 500 osób, które w ciągu ostatniego roku wykazały chęć przekwalifikowania się, najbardziej popularne są kursy dające konkretne praktyczne umiejętności. Takie, które mogą pomóc w zdobyciu zatrudnienia np. w przemyśle, będącym w czasie pandemii lokomotywą rynku pracy.
Oprócz kursów przemysłowych bardzo popularne są szkolenia sprzedażowe wybierane przez ponad jedną piątą badanych. Co siódmy zainwestował w kursy finansowe i księgowe, a co dziesiąty – w marketingowe. Te ostatnie nie dotyczyły jednak ogólnych kwestii, lecz praktycznej nauki digital marketingu i grafiki komputerowej. Niewiele mniej osób myślących o zmianie zawodu postawiło na kursy programistyczne.
Zdaniem Magdaleny Rogóż, ekspertki ds. rynku IT z Kodilla.com, wyniki badania (a także praktyka jej firmy) dowodzą, że pracownicy nadal chcą się rozwijać i pomimo utrudnień związanych z pandemią dbają o swoją karierę. Tyle że teraz częściej stawiają na praktyczne szkolenia, po których można – niekiedy dość szybko – starać się o nową, lepszą pracę, i to w bardziej perspektywicznym zawodzie.
Według barometru agencji zatrudnienia Work Service pod koniec minionego roku już niemal dwie trzecie pracowników deklarowało plany zmiany zawodowej (o 12 pkt proc. więcej niż dwa lata wcześniej), przy czym już prawie co czwarty był na to zdecydowany. Biorąc pod uwagę dotychczasową branżę, najczęściej o zmianie zawodu mówili pracownicy handlu i produkcji. Niezależnie od branży planowali ją dużo częściej pracownicy niższego szczebla i osoby przed trzydziestką.
Z badania Randstadu wynika, że młodzi chętniej decydowali się na szkolenia IT czy kursy CAD/AutoCad. Z kolei 50- i 60-latkowie wybierali kursy spawalnicze lub na operatorów wózków widłowych, które pozwalają dużo szybciej zdobyć nowy zawód niż w przypadku szkoleń IT. O ile na kursy przemysłowe i te związane z budownictwem decydowały się często osoby z wykształceniem podstawowym, o tyle absolwenci wyższych uczelni najchętniej inwestowali w kursy księgowe, informatyczne czy marketingowe.
Magdalena Rogóż twierdzi, że w czasie pandemii Kodilla.com notuje znaczący wzrost zainteresowania przebranżowieniem w kierunku IT. Wśród zainteresowanych jest wielu pracowników gastronomii, grafików czy handlowców.
Wielu z nich zaczynało od darmowych kursów czy testu predyspozycji, w których mogli się sprawdzić bez zobowiązań. Najbardziej popularne są szkolenia dające szanse zdobycia zawodu programisty, zwłaszcza w języku Java, chociaż nie brakuje też chętnych na kursy Python, Web Developer czy na szkolenia dla testerów oprogramowania.
Chociaż badani przez Randstad stawiają teraz na praktyczne kursy, to najnowszy raport z Bilansu Kapitału Ludzkiego opublikowany przez PARP w 2020 r. pokazuje wysokie zapotrzebowanie pracodawców na kompetencje miękkie, takie jak: samoorganizacja i dyscyplina, odporność, odpowiedzialność, umiejętności komunikacyjne i relacyjne.
Będą one bardzo potrzebne w najbliższych latach, gdy – jak przewiduje prof. Jarosław Górniak, kierownik zespołu badawczego BKL – wskutek zmian przyspieszonych przez pandemię rzesze pracowników staną wobec konieczności zmiany stanowiska pracy i potrzeby nowych kompetencji.
– Lepiej będą sobie radzić ci, którzy mają już dobrze rozwinięte umiejętności miękkie, sprzyjające szybkiemu uczeniu się, dobrej współpracy i elastyczności w radzeniu sobie ze zmianą – zaznacza prof. Górniak.
