Z informacji „Rzeczpospolitej" wynika, że ponowne przyjęcie projektu ustawy o zmianie niektórych ustaw w związku z przeniesieniem środków z otwartych funduszy emerytalnych na indywidualne konta emerytalne nie pociąga za sobą zmian w treści noweli.
– Ponowne przyjęcie projektu, który formalnie już raz został przyjęty przez poprzedni rząd jeszcze przed wyborami parlamentarnymi, ma na celu wyłącznie rozwianie wątpliwości związanych z możliwością przesłania go już do nowego Sejmu. W projekcie nie nastąpiły żadne merytoryczne zmiany – deklaruje nasz informator.
Wszystko wskazuje więc na to, że już niebawem te przepisy mogą zostać uchwalone przez parlament, tak by mogły wejść w życie od 1 stycznia 2020 r.
Czytaj także: Kolejny skok na OFE. Rząd może zyskać 6 mld zł
Projekt w obecnym kształcie zakłada, że 16 mln ubezpieczonych, których pieniądze były dotychczas w OFE, będzie miało czas od 1 stycznia do 1 marca 2020 r. na podjęcie decyzji o przeniesieniu swoich oszczędności emerytalnych do ZUS. Wtedy od tych pieniędzy nie zostanie potrącona 15 proc. opłata przekształceniowa. Inaczej pieniądze zostaną przekazane na Indywidualne Konta Emerytalne, które zostaną utworzone dla nich po zmianach. Choć, jak zakłada projekt, zebrane w OFE pieniądze zostaną oddane ubezpieczonym, i w razie ich śmierci, spadkobiercy je odziedziczą, nie będzie można ich wypłacić przed osiągnięciem wieku emerytalnego. Nowe przepisy przewidują też, że większość pieniędzy ma być obowiązkowo zainwestowane na giełdzie. W razie recesji gospodarczej, którą ekonomiści zapowiadają na najbliższą przyszłość może się okazać, że pula pieniędzy zgromadzonych w nowych IKE może w krótkim czasie zmaleć.