Reklama

Praca na ciągniku nie da wcześniejszej emerytury - uchwała SN

Praca na ciągniku nie może zostać uznana za zatrudnienie w szczególnych warunkach, które daje prawo do wcześniejszego świadczenia.

Publikacja: 09.08.2019 07:15

Praca na ciągniku nie da wcześniejszej emerytury - uchwała SN

Foto: AdobeStock

Takie orzeczenie zapadło w składzie siedmiu sędziów SN. Sprawa jest poważna, bo w kolejce po wcześniejszą emeryturę z tytułu pracy na roli ustawiło się już sporo osób. Część sądów powszechnych zaczęła bowiem przyznawać wcześniejsze emerytury mężczyznom, którzy przed 1980 r. pracowali jako kierowcy traktora w rolnictwie.

Czytaj także: Rolnicy proszą prezydenta o wcześniejsze emerytury

Podstawę do przyznania takiego świadczenia daje art. 184 ustawy o emeryturach i rentach z FUS. Mówi, że osoby urodzone po 1948 r., które przed 1999 r. wypracowały prawo do wcześniejszej emerytury – czyli 20 lat stażu emerytalnego dla kobiet i 25 lat dla mężczyzn, w tym 15 lat pracy w szczególnych warunkach czy charakterze – mogą przechodzić na wcześniejszą emeryturę także obecnie po osiągnięciu niższego wieku emerytalnego. W większości przypadków to 55 lat dla kobiet i 60 lat dla mężczyzn. Ciągle z tego przepisu korzystają tysiące mężczyzn, byłych hutników, kierowców ciężarówek itp., którzy na wszelkie sposoby starają się udowodnić szczególny staż emerytalny wypracowany przed 1999 r. Sądy powszechne z Sądem Najwyższym na czele różnie traktowały dotychczas osoby pracujące przed laty w gospodarstwach rolnych jako traktorzyści.

W trzech wyrokach SN uznał bowiem, że takie osoby mają prawo do wcześniejszej emerytury, bo taka praca może zostać zaliczona do stażu pracy w szczególnych warunkach. Sędziowie doszli do tego w wyniku analizy rozporządzenia Rady Ministrów z 10 września 1956 r. w sprawie zaliczania pracowników do kategorii zatrudnienia, które obowiązywało do końca 1979 r. Te przepisy wymieniały pracę kierowcy ciągnika (traktorzysty) w rolnictwie w dziale XVII w wykazie prac wykonywanych w warunkach szkodliwych dla zdrowia. Zdaniem sędziów § 9 rozporządzenia Rady Ministrów z 4 maja 1979 r. w sprawie pierwszej kategorii zatrudnienia, pozwalał traktorzystom zachować prawo do wcześniejszej emerytury także pod rządami rozporządzenia Rady Ministrów z 7 lutego 1983 r. w sprawie wieku emerytalnego pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze. To ostatnie rozporządzenie stanowi teraz podstawę do przyznawania wcześniejszych emerytur na podstawie art. 184 ustawy o emeryturach i rentach z FUS.

W trzech innych wyrokach wydanych przez SN inni sędziowie uznali jednak, że traktorzyści nie zachowali prawa do preferencyjnych świadczeń na podstawie tego stażu. Uznali bowiem, że rozporządzenie Rady Ministrów z 4 maja 1979 r. w sprawie pierwszej kategorii zatrudnienia dawało prawo do takiego świadczenia wyłącznie osobom, które cały staż uprawniający do wcześniejszej emerytury wypracowały przed 1 stycznia 1980 r. Poza tym rozporządzenie z 1983 r. w sprawie wieku emerytalnego pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze, choć przewidywało preferencyjne świadczenia dla kierowców ciągników, to dotyczyło to kierowców ciężarówek w transporcie drogowym, a nie kierowców ciągników zatrudnionych w rolnictwie.

Reklama
Reklama

Sąd Najwyższy w uchwale siedmiu sędziów wydanej 8 sierpnia 2019 r. stwierdził, że właśnie ta druga linia orzecznicza określa prawidłową wykładnię uprawnień traktorzystów. SN uznał wprost, że pracy traktorzysty w rolnictwie wykonywanej przed 1 stycznia 1980 r. nie uważa się za okres zatrudnienia w szczególnych warunkach, o którym mowa w art. 184 ustawy o emeryturach i rentach z FUS.

Sygn. akt: III UZP 3/19

Praca, Emerytury i renty
Szef opublikował zdjęcie „chorej” pracownicy na weselu. Ekspert: „Nie zastanowił się”
Prawo rodzinne
Sąd Najwyższy wydał ważny wyrok dla konkubentów. Muszą się rozliczyć jak po rozwodzie
Podatki
Inspektor pracy zamieni samozatrudnienie na etat - co wtedy z PIT, VAT i ZUS?
Sądy i trybunały
Piotr Prusinowski: W Sądzie Najwyższym pozostaje tylko zgasić światło
Sądy i trybunały
Minister Waldemar Żurek nie posłuchał kolegiów. Są kolejne dymisje w sądach
Reklama
Reklama